Niestety podopieczne Reidara Moistada przegrały kolejne spotkanie, tym razem katem akademiczek był zdecydowanie lepszy Vistal Gdynia. Koszalinianki tylko w pierwszej połowie toczyły równą walkę z rywalem. W drugiej połowie wyraźnie oddały inicjatywę pozwalając rywalką rzucić aż 16 bramek!, a same zdobyły zaledwie 7. Po raz kolejny zawiodła skuteczność w szeregach koszalińskiej drużyny
Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo obiecująco dla koszalinianek. W 1 minucie wynik ze skrzydła otworzyła Dorota Błaszczyk, dwie minuty później za sprawą Aleksandry Kobyłeckiej było już 2:0. Gdynianki dopiero w 6 minucie doprowadziły do wyrównania 2:2, a w 12 minucie wyszły prowadzenie 3:4, lecz nie na długo. Akademiczki grały szybko w ataku i twardo w obronie. Dodatkowym atutem w bramce była Izabela Czarna, która broniła kolejne strzały. Gra toczyła się bramka za bramkę, koszalinianki cały czas trzymały jednobramkowe prowadzenie. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi, by później jej bronić. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 9:9.
W drugiej połowie piłkarki Vistalu szybko zdobyły dwie bramki i wyszły na prowadzenie 11:9. Akademiczki próbowały gonić wynik, lecz twarda gra w obronie gdynianek powodowała, że biało zielone popełniały proste błędy. W 39 minucie podopieczne Jensa Steffensena wypracowały sobie już czterobramkowe prowadzenie. Koszalinianki grając nawet w podwójnej przewadze nie potrafiły wypracować sobie stuprocentowych okazji do zdobycia bramek. Nie przeszkadzało to natomiast drużynie przyjezdnej, która punktowała akademiczki i powiększała przewagę bramkową. W 51 minucie strata do Vistalu wynosiła już dziesięć bramek. Szczypiornistki AZS-u były tylko tłem dla rewelacyjnie grających gdynianek i przy tak słabej skuteczności przegrały spotkanie 16:25.
źródło: własne
|
|