Marcin Parcheta, zawodnik klubu Nak Muay Szczecin zdobył brązowy medal w mistrzostwach świata kickboxingu w formule K1 (WAKO).
Organizacja WAKO to największa amatorska organizacja kickboxingu. Należy do niej kilkadziesiąt krajów, w tym Polska. W tym roku mistrzostwa świata odbyły się w San Paulo w Brazylii i brało w nich udział 413 zawodników z 48 krajów z wszystkich 5 kontynentów. - Brazylia to piękny kraj, ale o zwiedzaniu czy odpoczywaniu na brazylijskich plażach nie było mowy. Sześć z siedmiu dni, które tam byliśmy z kadrą Polski padał deszcz - wspomina Marcin Parcheta, który na mistrzostwach startował w kategorii - 71kg.
Parcheta w mistrzostwach stoczył trzy pojedynki. Pokonał w eliminacjach Włocha oraz w ćwierćfinale Francuza. W półfinale stoczył zacięty pojedynek z reprezentantem Bułgarii, przegrywając decyzją sędziów na punkty. - Nie mam w zwyczaju podważać decyzji sędziów i tym razem tego nie zrobię - mówi oficjalnie Parcheta, ale już w kuluarach, według opinii innych polskich zawodników - Parcheta ten pojedynek na pewno nie przegrał.
Marcin Parcheta medal wywalczył w kickboxingu w formule K1: Walka toczy się wyłącznie w 'stójce' (zakaz walki w parterze). Dozwolone są wszelkie ciosy bokserskie (plus uderzenie obrotowe grzbietem pięści, ang. backfist) oraz kopnięcia (w tym kolanem). Pole rażenia to zarówno głowa, korpus, jak i nogi przeciwnika. Klinczowanie jest dopuszczalne, pod warunkiem, że ma na celu zadanie ciosu (głównie kolanem). W przeciwnym wypadku sędzia ringowy jest obowiązany rozerwać klincz. Dozwolone jest przechwytywanie nogi kopiącego rywala, a także przytrzymywanie jedną ręką jego głowy w celu zadania uderzenia. Jednak po dokonaniu tego można zadać tylko jeden cios, po czym należy uwolnić nogę lub głowę.
źródło: własne
|
|