Jak donosi oficjalna strona polskiego debla: szczecinianin Marcin Matkowski(na zdj.) i jego partner Mariusz Frystenberg po serii nieudanych występów na międzynarodowych arenach podjęli decyzję o tymczasowym rozstaniu. Rozłąka ma trwać około dwa miesiące, a na Wimbledonie obaj zagrają z innymi partnerami. Serwis deblistów informuje, że Mariusz na grę deblową umówił się z Łukaszem Kubotem.
"Frytka" w poniedziałek rozpocznie grę w challengerze w Bytomiu. - Dostałem zaproszenie do turnieju singlowego, a w debla zagram z Grześkiem Panfilem - ujawnił zawodnik warszawskiej Mery.
Z kolei Matkowski już w piątek wyjeżdża do niemieckiego Halle, gdzie wystąpi w turnieju Gerry Weber Open (pula 800 tys. euro, korty trawiaste). - Gram oczywiście w turnieju deblowym, w parze z Kristofem Vliegenem - mówi Matkowski. - Nie wiem jeszcze z kim zagram w kolejnych turniejach, z Wimbledonem włącznie. Wstępnie rozmawiałem z kilkoma zawodnikami. Belg w Paryżu dotarł do trzeciej rundy zarówno w singlu jak i deblu. W drugiej rundzie gry pojedynczej odprawił Richarda Gasqueta, przegrał w walce o ćwierćfinał z Guillermo Canasem. W deblu grał w parze ze swym rodakiem Olivierem Rochusem. Odpadli dopiero w rywalizacji z czwartym duetem światowego rankingu Fabrice Santoro - Nanad Zimonjic. Fyrstenberg i Matkowski mogą sobie pozwolić na rozstanie w tej chwili, bo cel, jaki założyli przed sezonem - ponowny udział w finale Masters Cup w Szanghaju wydaje się nie do osiągnięcia. Nasz duet rozegrał w tym roku 14 turniejów. W sześciu odpadł już po pierwszej rundzie (w tym obydwu wielkoszlemowych). Najlepsze osiągnięcia to półfinały w Sydney, Buenos Aires i Estoril. Sezon wydaje się więc przegrany. Co później? - Najpierw wrócimy do grania razem na turnieju w Sopocie, potem mam ślub, a po nim Davis Cup. Co będzie dalej, trudno powiedzieć - mówi Fyrstenberg.
źródło: matkowskifrystenberg.com/onet.pl
|
|