We wtorkowym sparingu z Hapoelem Beer Szewa odnieśliście minimalną porażkę. W starciu z 8. zespołem ekstraklasy Izraela Pogoń zagrała młodymi składem, a mimo to spotkanie należało to wyrównanych.
- Na pewno zmierzyliśmy się z zespołem na dobrym poziomie. Można ich porównać do rywali z naszej ekstraklasy. Wiadomo, że w naszym zespole zabrakło piłkarzy, którzy grali z Zagłębiem. Wystąpili młodzi, a mniej doświadczonych trzeba jeszcze poukładać. Bardzo się staraliśmy pokazać wszystko, co najlepsze i wyszło to chyba nieźle. Hapoel to faktycznie bardzo dobry zespół.
Znów wystąpiłeś obok tych mniej doświadczonych kolegów. Twoją rolą w tym sezonie ma być podpowiadanie zawodnikom, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki?
- Staram się im pomagać. Ostatnio nie grałem w pierwszym zespole, więc potrzebowałem takiego sparingu w ramach treningu meczowego, żeby nie stracić formy. Jeśli będę grał z młodymi, to będę starał się pomagać i tłumaczyć im pewnie rzeczy, żeby postęp przyszedł jak najszybciej. Przeciwko Hapoelowi często cofałeś się nawet do obrony, żeby rozegrać piłkę od własnej połowy. - We wtorek nie grałem ofensywnego pomocnika. Byłem ustawiony w środku pola, ale miałem więcej zadań defensywnych. Moje obowiązki rozkładały się między atak i obronę. Siłą rzeczy trzeba było asekurować obrońców w kilku sytuacjach. Jak widzisz swoją rolę w pierwszym zespole? W zeszłym sezonie to od Ciebie zaczynało się ustalanie składu, a na inaugurację w Lubinie nie wyszedłeś na boisku. - Tak to wygląda. Czasu mam coraz mniej, to normalna kolej rzeczy. Pogoń musi szukać piłkarzy, którzy zajmą moje miejsce. Jest kilku, którzy mogą to zrobić. Zostało mi jednak trochę grania, z Pogonią wiąże mnie kontrakt. Jeśli będę potrzebny, to jestem do dyspozycji. Czuję się świetnie, jestem w dobrej formie. Powoli nastaje jednak czas dla przyszłościowych zawodników. To dlatego do rzutu karnego podszedł Moustapha, zamiast Ciebie? - Powiedziałem mu, że ja nie chcę strzelać karnego . On podszedł do piłki i strzelił gola. To najważniejsze. Przygotowujesz się już do roli skauta. Latem z Brazylii przyjechał z Tobą Lucas dos Santos, który trenuje obecnie z drugą drużyną Pogoni. Jak Twój rodak czuje się w Polsce? - Widać postęp, ale wciąż musi się jeszcze dużo nauczyć. Jest młody i pracowity, to najważniejsze. Ma umiejętności i mam nadzieję, że będzie je rozwijał. Liczę, że w przyszłości będzie piłkarzem na poziomie ekstraklasy. Wszyscy w Szczecinie liczą, że doczekamy się kolejnego świetnego piłkarza z miejscowości Andradina. - Możliwe, że tak . Czas pokaże. Jeżeli będzie mocno pracował, to są na to duże szanse. Trenerzy próbują Lucasa na różnych pozycjach. Jak Ty to widzisz? - Wydaje mi się, że to gracz bardziej ofensywny niż defensywny. Przed nami mecz z Legią. W szatni czuć już jego atmosferę? - Wiadomo, że mecze z Legią zawsze mają dodatkową otoczkę. Nasz zespół jest już jednak doświadczony. Sam mecz jest dla nas motywacją. Zagramy o coś więcej niż remis. Gramy u siebie, mam nadzieję, że nasz stadion będzie pełny. Jesteśmy dobrze poukładani i czuję, że mamy dużą szansę na dobry wynik.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|