ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
me
piłka nożna / III liga
piłka nożna / III liga -
Wojewódzki Puchar Polski dla Bałtyku
autor: C80Niestety ostatnie spotkanie Chemika Police w Pucharze Polski nie ułożyło się po myśli kibiców z Polic. Nasz zespół w finale wojewódzkim PP spotkał się z Bałtykiem Koszalin i przegrał 0:3 (0:2). Bramki dla gości zdobywali Seweryn Fijołek, Mateusz Wiśniewski oraz Paweł Waleszczyk.


Chemik: Rusek - Karpiński (60’ Szewczykowski), Baranowski, Jakubiak, Janczak (83’ Kozłowski), Majak, Cierech (55’ Andrzejewski), Krawiec, Fadecki, Chodorowski (56’ Wiejkuć), Filipowicz

Bałtyk: Olszewski - Fijołek, Sęk, Rudziński, Miklasiński, Rząsa (62’ Gzubicki), Duszkiewicz, Chyła, Waleszczyk (54’ Szymański, 77’ Łysiak), Wawreńczuk (68’ Florkiewicz), Wiśniewski

Statystyki (Chemik - Bałtyk):
Strzały celne: 5 - 5
Strzały niecelne: 3 - 3
Faule: 13 - 15
Żółte kartki: 3 - 1 (Jakubiak, Filipowicz, Baranowski - Wawreńczuk)
Rzuty rożne: 3 - 4
Spalone: 0 - 1

Warunki: 14 st. C, ulewne opady, nasiąknięta murawa

Widzów: 200

Bramki:
0:1 - 18 minuta - Seweryn Fijołek
0:2 - 40 minuta - Mateusz Wiśniewski
0:3 - 50 minuta - Paweł Waleszczyk

O tym, że spotkanie będzie bardzo trudne dla obu zespołów było wiadomo od samego rana. W godzinach nocnych nad stadionem rozpętała się ulewa, która trwała aż do samego spotkania pucharowego. Mecz nie był jednak zagrożony, bo dzięki dobremu drenażowi na murawie zarządzanej przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Policach woda była na bieżąco odprowadzana.

Mimo dość dobrych jak na okoliczności warunków do gry spotkanie nie obfitowało w zbyt wiele akcji. Na początku po podaniu Pawła Krawca spod końcowej linii zbyt głęboko w pole wbiegł Krzysztof Filipowicz i w niezłej sytuacji piłka przeleciała za jego plecami. Chwilę później role się odwróciły, po podaniu Filipowicza w polu karnym znalazł się Krawiec i mając przed sobą bramkarza uderzył koło bramki. W 18 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka przeszła między zawodnikami i po uderzeniu z bliska Seweryna Fijołka wylądowała w pustej bramce. W kolejnych minutach mieliśmy na boisku do czynienia z piłkarskimi szachami. Dopiero w 40 minucie miała miejsce groźniejsza akcja, która od razu zakończyła się golem. Adrian Rząsa przerzucił piłkę z lewej strony pola karnego na prawą do Marcina Chyły, ten zgrał na środek do Mateusza Wiśniewskiego i piłka po raz drugi wylądowała w bramce Chemika. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy kontaktową bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego mógł zdobyć Jakub Karpiński, jednak golkiper Bałtyku Adrian Olszewski co prawda na raty, ale jednak zdołał złapać piłkę.

Pierwszy strzał drugiej połowy należał do Wojtka Fadeckiego, jednak uderzona z rzutu wolnego z 25 metrów piłka wylądowała w rękach Olszewskiego. Minutę później po prostopadłym podaniu w „szesnastkę” policzan wbiegł Paweł Waleszczyk i po podcince nad Piotrem Ruskiem Bałtyk prowadził już trzema bramkami. Przy trzybramkowym prowadzeniu goście skupili się już głównie na niedopuszczaniu Chemika pod własne pole karne i niestety ucierpiało na tym widowisko. Dopiero kwadrans przed końcem w polu karnym zespołu z Koszalina znalazł się Emil Andrzejewski i ewidentnie zahaczony przez Łukasza Miklasińskiego wylądował w parterze. Interwencja obrońcy Bałtyku spotkała się z zerowym zainteresowaniem arbitra, co w niewybredny sposób zostało skomentowane przez ławkę Chemika. Reakcja arbitra była błyskawiczna i na trybuny powędrował trener Mariusz Szmit. Kilka minut później w polu karnym Piotra Ruska pojawił się Paweł Florkiewicz, który widząc wychodzącego bramkarza podał do biegnącego równolegle Wiśniewskiego. Wiśniewski jednak nie strzelił gola bo znakomitą interwencją piłkę zatrzymał bramkarz Chemika. Z dobitką ruszył Marcin Chyła, jednak i tym razem górą był Rusek. W końcówce spotkania Chemik miał dwie okazje do odrobienia strat. W 78 minucie po podaniu Andrzejewskiego Filipowicz w szesnastce rywala trafił w boczną siatkę bramki. Chwilę później po podaniu od obrońcy bramkarz Bałtyku Adrian Olszewski popełnił poważny błąd przy wykopie piłki i piłka poszybowała pionowo w górę. Walkę o tzw. „świecę” w szesnastce próbował wygrać Paweł Krawiec, jednak został sprowadzony do parteru przez Seweryna Fijołka. Sędzia Królikowski bez wahania wskazał „na wapno”, piłkę do rąk wziął Maciej Majak i… został zatrzymany przez interweniującego tuż przy słupku Olszewskiego.

Niestety ostatecznie Chemik przegrał finał 0:3 i to Bałtyk w rundzie przedwstępnej Pucharu Polski zagra z Resovią Rzeszów.

Mariusz Szmit (trener Chemika): Bałtyk wyszedł napakowany i zdeterminowany na mecz. W szatni z rykiem walili w drzwi i ściany i było widać, że chcieli wygrać ten mecz. Fizycznie byli trochę lepsi, nie w sensie przygotowania kondycyjnego ale byli wyżsi. Uczulałem więc, że stałe fragmenty gry będą zagrożeniem i dostaliśmy pierwszą bramkę po rzucie rożnym. Drugą zdobyli z kontry i myślę, że było po meczu. Myślę, że gdybyśmy wykorzystali to co mieliśmy w drugiej połowie to myślę, że mogło to inaczej wyglądać. Niestety małe szczególiki decydują o wygraniu meczu, brak podania czy zły strzał. U nas zabrakło trzech podstawowych zawodników: Kamila Bieńka, Jarka Jóźwiaka i Przemka Ciołka. Nasza gra przez to nie wyglądała tak jak powinna. Te ostatnie pięć czy sześć kolejek było dla nas ważne, pruliśmy flaki żeby te punkty łapać i myślę, że przez to w końcówce wyglądaliśmy trochę słabiej motorycznie i fizycznie. W końcu graliśmy na dwóch frontach i do tego mieliśmy zaległe spotkania przekładane z zimy. Dzisiaj chcieliśmy powalczyć, ale niestety Bałtyk nas zaskoczył ze stałego fragmentu gry i się wszystko posypało.

Wojciech Polakowski (trener Bałtyku): Ciężkie spotkanie. Jak sobie przypomnę to zawsze mi się ciężko grało w Policach z Chemikiem. Chemik to niezły zespół, fajnie przygotowany przez trenera Szmita od lat robiącego tutaj dobrą robotę. Myślę, że piłkarsko byliśmy zdecydowanie lepsi i zagraliśmy mądrze taktycznie i to dzisiaj zaowocowało pewnym zwycięstwem. Boisko było ciężkie i grząskie, ale można było pograć w piłkę bo było ślisko i piłka chodziła, nie stawała. Bramka ze stałego fragmentu ustawiła przebieg spotkania, ale mieliśmy informacje od moich znajomych jak gra Chemik. Być może przy 0:0 gdyby Chemik wykorzystał to co miał inaczej by to wyglądało, ale teraz nie ma co gdybać. Chemik zasłużył na bramkę, ale myślę że dzisiaj byliśmy zespołem lepszym i wygraliśmy zasłużenie. Teraz cieszymy się ze zwycięstwa i sądzę, że zasłużyliśmy na odpoczynek.
źródło: www.chemik.police.pl
 

multimedia
najnowsze multimedia




Aż ciężko w to uwierzyć, ale dziś mija dokładnie 18 lat od uruchomienia portalu ligowiec.net.

Wiele godzin spędzonych na boiskach, parkietach, kortach, basenach i w wielu innych miejscach przez redakcję portalu. Mnóstwo ludzi, którzy zaczynali swoją dziennikarską przygodę na 'ligowcu'. Przyjaźnie, które trwają 18 lat (i więcej) i te nowe, cały czas redakcja się zmienia, pojawiają się nowe osoby, którym sercu bliski jest zachodniopomorski sport. Możemy, po tych 18 latach nieskromnie powiedzieć, że ligowiec zmienił oblicze sportu w regionie zachodniopomorskim.

co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni październik 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
  1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31      
dzisiejsze newsy
 
top komentarze
newsy:
mecze:
36 » Orzeł Wałcz-Gavia Chosz »
27 » Dąb Dębno-Mechanik Bobo »
22 » Koral Mostkowo-Bryza Re »
22 » Gwardia Koszalin-Kotwic »
20 » Klon Krzęcin-Iskra Pomi »
19 » Iskierka Mirand Szczeci »
18 » Dęby Rogowo-Pomorzanin  »
16 » Wybrzeże Biesiekierz-As »
15 » GKS Manowo-Biali Sądów
15 » Sława Sławno-Iskra Biał »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 9
statystyki portalu
• drużyn: 3153
• imprez: 155143
• newsów: 78506
• użytkowników: 81476
• komentarzy: 1183793
• zdjęć: 910652
• relacji: 40779
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies