Skazywani na porażkę w Szczecinie piłkarze Dębu Dębno sprawili nie lada niespodziankę swoim kibicom. W piątek o godz.18.00 mierzyli się z rezerwami Pogoni i podobnie jak to miało miejsce na jesieni, wygrali. Tym razem tylko 1:0 (po fenomenalnej bramce Grzegorza Szczepanika) ale nie rozmiar zwycięstwa ma tutaj największe znaczenie, liczą się jakże cenne trzy punkty w kierunku utrzymania się zespołu z Dębna w III lidze.

Dąb wczorajsze spotkanie rozpoczął mocno defensywnie. Szczecinianie raz po raz zagrażali bramce strzeżonej przez Tomczaka a w 7 minucie powinni wyjść na prowadzenie jednak Neumann z kilku metrów trafił wprost w golkipera Dębu.
W 21 minucie spotkania po jednej z akcji Pogoni piłkę przejęli zawodnicy z Dębna, wyprowadzili kontrę, centrę w pole karne jeszcze zdołali wybić obrońcy Pogoni ale wobec uderzenia zza pola karnego Szczepanika, Rudnicki nie miał nic do powiedzenia. Ku zaskoczeniom widzów zgromadzonych na stadionie, Dąb wyszedł na prowadzenie. Kolejne sytuacje mieli zarówno Galoch jak i nowy nabytek Pogoni, Moustapha Ouedraogo. Ten drugi nawet zdobył bramkę, jednakże z pozycji spalonej.
Bijący głową w mur szczecinianie po ostatnim gwizdku musieli pogodzić się z porażką, trener rezerw Pogoni nie krył rozgoryczenia takim obrotem spraw: Po tym, co pokazaliśmy w ostatnich meczach powinniśmy ten wygrać kilkoma bramkami. Bardzo trudno grało się nam na grząskim boisku z tak defensywnie ustawionym rywalem. Biliśmy głową w mur, a rywale czekali na kontrę. Szkoda wyniku, bo piłkarsko byliśmy dużo lepsi. Goście oddali tylko jeden celny strzał. Mimo porażki na pochwały zasłużyli: Alan Błajewski, Patryk Galoch, Kamil Zieliński i Moustapha Quedraogo. Ci zawodnicy nie schodzą poniżej pewnego poziomu - mówił po meczu opiekun Pogoni II, Adam Gołubowski.

Miejmy nadzieję iż dębnianie po tym zwycięstwie uwierzą w swoje umiejętności i w kolejnych spotkaniach pokażą na co ich stać. Kolejne spotkanie rozegrają 18 maja w Dębnie na stadionie przy ul.Gorzowskiej gdzie podejmą kolejną Pogoń, tym razem tą z Barlinka.

źródło: pogonszczecin.pl, własne