Dziesięć kolejek zostało do zakończania zmagań o tytuł mistrza kraju. W końcówce sezonu nie powinno zabraknąć emocji. Po rundzie jesiennej duet kandydatów do spadku stworzyły GKS Bełchatów oraz Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wydaje się, że także duet powalczy o pierwsze miejsce na koniec sezonu, mowa tutaj o Legii Warszawa i Lechu Poznań. Rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy dostarczają jednak sporo niespodzianek i definitywne skazanie kogoś na spadek czy mistrzostwo, będzie błędem. Poniżej krótkie podsumowanie wiosennego prologu rozgrywek.

Wiosnę ślimaczym tempem rozpoczęli faworyci. Solidnie wzmocniona Legia najpierw przegrała z Koroną Kielce 3:2, a następnie tylko zremisowała bezbramkowo z ostatnim w lidze GKS-em Bełchatów. Lech efektownie pokonał Ruch Chorzów 4:0 na wyjeździe, by w następnej kolejce przegrać u siebie z Polonią Warszawa 1:0. Po inauguracyjnym 1:0 z Piastem Gliwice trzy kolejne mecze przegrał Górnik Zabrze. Serię porażek zabrzan przejęła Polonia Warszawa, a czwarty z rzędu mecz bez zwycięstwa zaliczył ostatnio Śląsk Wrocław. Legia po słabym starcie, wygrała trzy mecze z rzędu. Natomiast Lech kontynuuje świetną grę w meczach wyjazdowych, o czym wczoraj przekonała się Pogoń.

W strefie spadkowej ocknęły się GKS Bełchatów oraz Podbeskidzie Bielsko-Biała. Jak z bilansem bramkowym 1:0 po pięciu spotkaniach mieć na koncie siedem punktów? Po receptę należy udać się do Brunatnych, którzy wiosną heroicznie walczą o utrzymanie. Uznanie musi wzbudzać fakt, że ten dorobek uzyskali w meczach z topowymi wiosną Wisłą Kraków, Legią Warszawa, Lechem Poznań oraz aktualnym mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław. Podbeskidzie z Ryszardem Kłuskiem, za którym tęsknią na wyspie Uznam także punktuje. Przegrało tylko z Legią Warszawa, zmuszając zespół ze stolicy do najwyższego wysiłku.

To właśnie zespoły ze strefy spadkowej i Wisłę Kraków można uznać, za najbardziej pozytywne zaskoczenia po pięciu kolejkach rundy wiosennej. Wisła i GKS to jedyne zespoły, które w tym roku jeszcze nie przegrały. Więcej punktów od Białej Gwiazdy uzbierały tylko Legia Warszawa oraz Lech Poznań. Swoją postawą jak na razie zupełnie rozczarowują Pogoń Szczecin oraz Widzew Łódź. Obie drużyny zdobyły łącznie trzy punkty, czyli tyle ile GKS Bełchatów w jednym meczu. Przy kontynuacji fatalnej serii spotkań w końcówce sezonu szczecinianie i łodzianie mogą wskoczyć do strefy spadkowej. Warto zauważyć, że Portowcy ostatnią bramkę z gry w lidze strzelili sześć spotkań temu. Jej zdobywcą był Adrian Budka w meczu z Podbeskidziem. Co ciekawe GKS wiosną także jedyną bramkę strzelił z rzutu karnego, ale Brunatnych broni dorobek punktowy i znacznie lepsza postawa na boisku.

Tabela po pięciu spotkaniach rundy wiosennej:
(miejsce/drużyna/punkty/(zwycięstwa-remisy-porażki)/bramki

1. Lech / 10 (3-1-1) / 7:1
2. Legia / 10 (3-1-1) / 9:5
3. Wisła / 9 (2-3-0) / 4:1
4. Zagłębie / 8 (2-2-1) / 8:5
5. Piast / 8 (2-2-1) / 6:3
6. Korona / 8 (2-2-1) / 9:8
7. GKS / 7 (1-4-0) / 1:0
8. Ruch / 7 (2-1-2) / 8:9
9. Jagiellonia / 7 (2-1-2) / 6:8
10. Podbeskidzie / 6 (1-3-1) / 7:4
11. Śląsk / 6 (1-3-1) / 5:5
12. Lechia / 6 (1-3-1) / 5:6
13. Górnik / 6 (2-0-3) / 5:7
14. Polonia / 4 (1-1-3) / 4:7
15. Widzew / 2 (0-2-3) / 2:8
16. Pogoń / 1 (0-1-4) / 1:10

Najlepsza jedenastka po pięciu spotkaniach rundy wiosennej:

Emilijus Zubas (GKS Bełchatów) - Adrian Basta (GKS Bełchatów), Marcin Kamiński (Lech Poznań), Seweryn Michalski (GKS Bełchatów), Marko Jovanović (Wisła Kraków), Dani Quintana (Jagiellonia Białystok), Tomasz Podgórski (Piast Gliwice), Dawid Plizga (Jagiellonia Białystok), Miroslav Radović (Legia Warszawa), Robert Demjan (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Maciej Korzym (Korona Kielce)

źródło: własne