- Sytuacja w moim klubie nie należy obecnie do najlepszych, o czym można przeczytać na każdym jednym portalu czy stronie dotyczącej piłki nożnej kobiet. Wierzę jednak, że po tych wszystkich trudnościach jesteśmy inną - mocniejszą drużyną i wciąż będziemy liczyć się w walce o medal. Na pewno byłaby to zasłużona nagroda, jak i świetny sposób, by udowodnić ludziom, którzy nas przekreślili, że Pogoń Women Szczecin to silna ekipa. - mówi w wywiadzie dla portalu futbolkobiet.pl Jolanta Siwińska, czołowa zawodniczka szczecińskiego klubu.
- Drużyny takie jak Górnik Łęczna, Medyk Konin oraz Mitech Żywiec - to faktycznie dobre zespoły. Z Łęczną w zeszłym sezonie przegrałyśmy aż 0:4 na ich terenie. Teraz dziewczyny przyjadą do Szczecina i mam nadzieję, że będzie to dobra okazja na rewanż. Jeśli chodzi o Konin oraz Żywiec - to oba mecze wygrałyśmy po 1:0. Nie zapominajmy również o Unii Racibórz, która w Szczecinie także zostawiła trzy punkty. Jak będzie wiosną? O tym przekonamy się już niedługo. Jedyne czego mogę być pewna to, że będziemy walczyć do końca, a ja wierzę, że nam się uda osiągnąć sukces.
Siwińska ma nadzieję, że po zmianie ekipy rządzącej w PZPN sytuacja w piłce kobiecej zmieni się na lepsze. - Można odnieść wrażenie, że „coś drgnęło”, ale moim zdaniem nie jest to jeszcze znaczący rozkwit. Mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze, by piłka nożna kobiet cieszyła się popularnością chociażby zbliżoną do zainteresowania w Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemieczech. Niedawno odbyło się pierwsze zgrupowanie po zmianie zarządu i sztabu szkoleniowego. Jestem bardzo zadowolona. Miałyśmy okazję poznać nowego szefa kobiecego futbolu - pana Padewskiego i osobiście uważam, że jest to człowiek z wieloma pomysłami, w których można dostrzec naprawdę duży potencjał na rozwój tej dyscypliny sportu. Jeżeli nie zdarzy się nic przypadkowego to wierzę, że uda się wznieść kobiecy futbol w górę.
źródło: futbolkobiet.pl
|
|