Z Lechem wygraliście w sparingu. Żadnych punktów to nie daje, ale kibiców i tak wygrana ucieszy.
- Wiemy o tym. W każdym meczu wychodzimy na boisko po to, żeby wygrywać. To mocno wyświechtane powiedzenie, ale prawdziwe. W ostatnich sparingach nasze wyniki nie szły w parze z grą. Momentami graliśmy naprawdę fajnie, ale nie przekładało się to na rezultat. Myślę, że każdy zawodnik jest wtedy mocno podrażniony. Szczególnie, gdy mimo dobrze wykonanej pracy schodzi z boiska pokonany. Tak było z nami w Turcji.

Co możesz powiedzieć na temat samej gry?
- Cieszę się z tego, że w sparingu z Lechem realizowaliśmy założenia, które przed meczem postawił przed nami trener. Momentami wyglądało to, w moim odczuciu, dobrze. Wiadomo, że było trochę niedociągnięć i nad tym musimy popracować. Ogólnie jestem zadowolony z tego, że realizowaliśmy plan. Za tym poszedł wynik i z tego też można się cieszyć. Po każdym zwycięstwie jest się zadowolonym. Tym bardziej, kiedy wygra się z tak silnym rywalem jak Lech.

Do ligi już tylko pięć dni. Czujecie wracającą siłę w nogach?
- Do premierowego spotkania w ekstraklasie został niecały tydzień. Z dnia na dzień wyglądamy coraz lepiej. Myślę, że pracę, którą mieliśmy zimą wykonać zrealizowaliśmy w stu procentach. Jestem pełen nadziei i wierzę, że cały wysiłek, który włożyliśmy zimą w przygotowania, zaprocentuje w ekstraklasie.

Spoglądacie na Zagłębie? Rywal zimą nie przegrał ani jednego meczu kontrolnego.
- To na pewno mocny przeciwnik. Nie jest przypadkiem, że grali tak dobrze w sparingach, bo mają w swoich szeregach ciekawych piłkarzy. W kilku sparingach nie zagrał ponadto Szymek Pawłowski, który jest ich motorem napędowym. Niestety w lidze będzie „na nas” grał. Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to dla nas ciężka inauguracja. Po pierwsze: gramy z mocnym Zagłębiem, które w sparingach prezentowało się dobrze. Po drugie: gramy na wyjeździe i to będzie atut dla rywala. My mocno wierzymy jednak w swoje umiejętności, jesteśmy coraz silniejsi i w piątek będziemy w stu procentach przygotowani, by stawić opór piłkarzom Zagłębia. Głęboko wierzę w to, że po meczu udamy się do Szczecina ze zdobyczą punktową.

źródło: pogonszczecin.pl