Ostatnie informacje na temat możliwej gry Pogoni Nowej w IV lidze wzbudziły dużo kontrowersji wśród naszych czytelników. Przedstawiamy zatem rozmowę z prezesem Pogoni Nowej Rafałem Chlastą, na temat planów klubu na przyszłość.
- Przede wszystkim gratuluję Pogoni Nowej awansu. No właśnie awansu do A klasy, czy jednak mierzycie już wyżej? - Dziękuję. Na dzień dzisiejszy sportową walką na boisku wywalczyliśmy awans do klasy A. O tym czy w najbliższym sezonie zagramy w wyższej klasie, zadecydują najbliższe tygodnie. Ze swojej strony jesteśmy przygotowani na każdy możliwy scenariusz. - Jakie w tym momencie są możliwe scenariusze? - Jest ich kilka. Najbardziej prawdopodobny to pozostanie spółki w I lub w II lidze i rozgrywanie przez nią meczy w Szczecinie, niezależnie od tego kto będzie właścicielem. Wówczas Pogoń Nowa będzie grała w A klasie i wszystko pozostaje bez zmian. Inna możliwość to taka, że Antonii Ptak sprzedaje, bądź likwiduje, bądź przenosi klub ze Szczecina do innego miasta. Wówczas na mocy podpisanej w 2003 roku umowy pomiędzy PN a SSA, będziemy domagać się zwrotu przekazanego przez nas do SSA miejsca w IV lidze, w której teraz grają pierwszoligowe rezerwy.
- I to miejsce miała by zająć Pogoń Nowa?
- Jest to miejsce przynależne do PN, które na czas trwania SSA zostało przez nas do niej przekazane w użytkowanie. Nie będzie SSA, będziemy się domagać jej zwrotu. - Czy jesteście na to przygotowani kadrowo i organizacyjnie? - Nasza dotychczasowa roczna działalność na niwie piłki seniorskiej pokazała, że w wielu sprawach jesteśmy lepiej organizacyjnie "poukładani" niż pierwszoligowa Pogoń Szczecin SSA. Mamy podpisane umowy z kilkoma sponsorami strategicznymi i to przy poziomie "B"klasowym. Nie są to wcale nikomu nieznane firmy: "Bosman", "Zina", "Netto", Dominet Bank" to tylko te najbardziej rozpoznawalne nie tylko w Szczecinie, ale i w Polsce. A jest też wielu innych. Oczywiście myśląc o wyższej niż A klasa lidze, prowadzimy rozmowy ze firmami, chcącymi zagwarantować nam stabilność finansową odpowiednią po pierwsze do zajmowanej przez nas klasy rozgrywkowej, po drugie gwarantującej środki umożliwiające nam szybki awans wyżej. -Planujecie wzmocnienia kadrowe? - W przypadku gry w IV lidze, będą one nieuniknione. Młodzież musi się od kogoś uczyć piłkarskiego rzemiosła. Widać to wyraźnie nawet teraz. Rok treningów i gry z zawodnikami pokroju Darka Adamczuka czy Grześka Matlaka pokazał wyraźnie, że tylko w taki sposób można prawidłowo prowadzić proces szkolenie. Najdobitniej widać to na przykładzie jeszcze I ligowej "Pogoni" SSA. Gra praktycznie sama młodzież, która nie ma od kogo czerpać wzorów i pobierać nauki. Sam Edi nie nauczy Lilo jak strzelać z 3 metrów, żeby nie trafić w bramkarza. - Pogoń Nowa znana jest w regionie z dobrze prowadzonego marketingu - wizyty w szkołach, plakaty, programy meczowe ostatnio zapraszane do gry gwiazdy. Czy nie skończyły się Wam już pomysły? - Tak, marketing jest naszą mocną stroną. Robimy to, co według nas powinien robić wiodący klub w Regionie, jakim była zawsze Pogoń. Nad nowymi rozwiązaniami pracuje sztab ludzi. Od niedawna np o wszystkich meczach "Pogoni Nowej" informuje duży bilbord zlokalizowany przy skrzyżowaniu ulic Witkiewicza i Twardowskiego. To pomysł przeniesiony zza zachodniej granicy. Prosty, czytelny a co najważniejsze tani i zauważalny. Staramy się nie "wyważać otwartych drzwi", czerpiąc po prostu z dobrych, sprawdzonych wzorców. Pomysłów nam na pewno nie zabraknie, gdyż sami jesteśmy kibicami i czujemy ich potrzeby. - No właśnie. Klub tworzą kibice. Czy w IV lidze nie zabraknie Wam umiejętności i zapału do prowadzenia klubu? - Skoro nie zabrakło nam zapału w najniższej klasie rozgrywkowej, przy I ligowej "konkurencji", to odpowiedź może być tylko jedna. Co do umiejętności, to nie my gramy na boisku, tylko zawodnicy, a o ich kwalifikacje, myślę że możemy być spokojni. Natomiast, skoro udało nam się stworzyć od 0 dobrze funkcjonujący a co najważniejsze poukładany organizm jakim już dziś jest PN, to o problemach w prowadzeniu klubu nie może być mowy. Zmieni się tylko ich skala. - Dziękuję za rozmowę.
źródło: własne
|
|