Szczególny zwłaszcza dla trenera Pogoni Baltica Szczecin Adriana Struzika, który funkcję tę przyjął rozwiązując umowę właśnie z mistrzem Polski z Gdyni. Grę dla Vistalu pamiętają także z całą pewnością doświadczona kapitan zachodniopomorskiego klubu, Monika Głowińska (na zdj. obok), która miała ogromny udział w zdobyciu złotego medalu przez łączpolanki na krajowym podwórku oraz skrzydłowa Pogoni Katarzyna Sabała, która reprezentowała Vistal Łączpol w sezonie 2010/2011 (zdobyła wówczas 13 bramek w 8 meczach).

W szczecińskim obozie po ostatnich dwóch ważnych meczach z pewnością zapanowała dobra atmosfera. Udało się zdobyć bardzo ważne punkty i udział w play-off jest już niemal na wyciągnięcie ręki. W Gdyni o kolejną zdobycz będzie jednak niewątpliwie bardzo trudno, ale patrząc na zmienną dyspozycję podopiecznych Jensa Steffensena i dodatkowe smaczki w tym spotkaniu to tak naprawdę zdarzyć się może wiele. To, że przyjezdne potrafią nawiązać wyrównaną walkę z aktualnym wiceliderem tabeli pokazał mecz z pierwszej rundy, kiedy to Pogoń Baltica dopiero na 10 minut przed końcem straciła rytm grania i ostatecznie przegrała tamte zawody różnicą 6 bramek.

- Myślę, że, jak to już powiedział klasyk, idziemy tą drogą - powiedział po meczu z KPR-em trener Struzik i jak widać jest w tych słowach wiele prawdy. Zespół gra bowiem szerszą ławką rezerwowych, potrafi realizować założenia taktyczne i zaskoczyć tym swoje rywalki. Potwierdzeniem tego był np. występ Katarzyny Pasternak w Kielcach, która zaliczyła chyba najlepszy mecz w tej drużynie.

Jak poradzą sobie Adrianna Płaczek i spółka pokażą już same zawody. Trzeba pamiętać, że naprzeciw nich stanie zespół z doświadczeniem nie tylko na krajowym, ale także i międzynarodowym parkiecie. Takie nazwiska jak Patrycja Kulwińska, która potrafi bardzo szybko biegać do kontry czy Katarzyna Koniuszaniec zapewne nikomu obce nie są.

Faworytem będą miejscowe, ale niespodzianka wcale nie jest niemożliwa. Początek tej rywalizacji już w niedzielę o godzinie 15.00 w Gdyni.

źródło: własne