W piątej kolejce pierwszej ligi koszykarzy Spójnia Stargard Szczeciński w Łańcucie zmierzy się z miejscowym Sokołem. Stargardzianie grają w kratkę, bardzo dobre spotkania przeplatają słabymi. Tak się składa, że te dobre przypadają na mecze wyjazdowe. Przekonały się o tym Śląsk Wrocław i Start Lublin. Jest to dobry omen mimo, że dzisiejsi (20.10) gospodarze mają odwrotną serię, grają dobrze we własnej hali a wyjazdach nie spisują się najlepiej. Czemu jest to dobry znak bowiem Spójnia wygrywała z wyżej notowanymi rywalami niż Sokół, natomiast w Łańcucie poległy zespoły z końca tabeli.
Gospodarze po swojej stronie mają inny omen - historię pojedynków. Sokół wygrał ze Spójnią osiem na dwanaście pojedynków, przygrywając na własnym parkiecie tylko raz w grudniu 2010 roku.

Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie Sokół podobnie jak Stargardzianie grał w play-off, odpadł szybko jednak z obecnym beniaminkiem PLK - Rosą Radom. W tym sezonie ponownie w Łańcucie co najmniej powtórzyć ten wynik. Z zespołu przed sezonem odeszło pięciu graczy, którzy w dużej mierze stanowili o sile drużyny w poprzednich rozgrywkach. Do klubu dołączył doświadczony Michał Baran oraz zawodnicy, którzy można powiedzieć są dopiero na dorobku. Do kadry doszli: Karol Dębski, Kamil Gawrzydek, Dariusz Kaszowski, Damian Pieloch i Kacper Młynarski. Ten ostatni najlepszy strzelec drużyny jest kontuzjowany i gospodarze będą musieli radzić sobie bez niego. Uwagę będzie trzeba zwrócić na Macieja Klimę, który lubić grać przeciwko drużynie z zachodniopomorskiego.

Forma Stargardzian zależy przede wszystkim od postawy Adama Parzycha, Tomasza Stępnia i Wiktora Grudzińskiego, gdy ten drugi jest liderem dużo i celnie rzuca Spójnia wygrywa, gdy ma gorszy dzień koledzy nie potrafią zniwelować różnicy. Parzych po wpadce ze Stalą Ostrów Wlkp. gra dobrze, trafia co raz więcej a na Grudzińskiego zawsze można liczyć. Jak będzie dzisiaj o tym przekonamy się po godzinie 18.00, gdy rozpocznie się to spotkanie. Transmisja w TV Podkarpacka.

źródło: własne / Sportowe Fakty