Czy dziś można zgodzić się z daleko idącym stwierdzeniem, że szansę na grę w ekstraklasie ma w Pogoni aż czterech bramkarzy?
- Na tę chwilę daję stuprocentową odpowiedź, że są to Radek Janukiewicz i Dušan Perniš. Radek potwierdza to swoją formą, a Dušan, pomimo tego, że nie broni w lidze, prezentuje bardzo wysoki poziom. Dziś znak zapytania postawiłbym przy Bartku Fabiniaku oraz Krystianie Rudnickim. Ten ostatni jest obiecującym bramkarzem i na pewno przyszłość jest przed nim. Wracając do Bartka, jemu obecnie jest bardzo ciężko przebić się.
Mamy trzech bramkarzy, którzy chcieliby teraz grać w ekstraklasie. Będący w tym gronie Fabiniak ma przecież swoje ambicje. Rozmawiacie z nim na ten temat, że dziś jest najdalej od gry?
- Na pewno Bartek musiał pogodzić się z tą sytuacją, że po przyjściu Dušana do Pogoni o miejsce w bramce będzie jeszcze trudniej. Wiadomo, że Bartek nie składa broni, walczy i z tego jestem bardzo zadowolony. Wciąż chce przebić się do meczowej osiemnastki. Obecnie przegrywa jednak rywalizację z Radkiem i Dušanem. Skoro jesteśmy już przy Słowaku - jak przyjmuje rolę rezerwowego? - Zdaję sobie sprawę z tego, że Dušan jest niezadowolony ze swojej obecnej sytuacji. Przychodził do Pogoni z myślą, że będzie regularnie bronił. Radek zawiesił jednak poprzeczkę bardzo wysoko i z tego jesteśmy bardzo zadowoleni. To zawsze dobrze, kiedy rywalizacja o miano bramkarza nr 1 w drużynie wskakuje na tak wysoki pułap. Efektem tego będzie podniesienie poziomu wszystkich golkiperów. Być może trochę niepokojące jest to, że Dušan nie epatuje w pełni radością po naszych zwycięstwach, ale wiem, że w głębi duszy cieszy się z wyników. Jest w Pogoni Szczecin, jest w drużynie, reprezentuje ten klub i myślę, że w nim, w środku, ta radość jest. Perniš jest też często powoływany na zgrupowania kadry narodowej. To ma jakiś wpływ na waszą pracę w klubie? - Powołania są jednoznaczne - pokazują, że bramkarz jest w odpowiedniej formie. Na zgrupowaniach zajęcia z bramkarzami prowadzone są w odpowiedni sposób i po powrocie Dušan może wejść bez żadnych problemów w trening w klubie. W tej materii jesteśmy spokojni - po powrocie z reprezentacji Dušan mógłby drugiego dnia stanąć w bramce Pogoni i wiemy, że zagrałby dobrze. W lidze polskiej raczej niecodzienną sytuacją jest, że ma się w kadrze dwóch bramkarzy, którzy ocierają się o reprezentacje narodowe. - Możemy jedynie cieszyć się z tego, że taka sytuacja ma miejsce. Dzięki temu mamy wielki komfort pracy. Teraz trzeba dalej pracować i mieć nadzieję, że to przełoży się na korzyści dla wszystkich stron. Dla klubu, reprezentacji oraz samych bramkarzy. Jak na Janukiewicza wpłynęło powołanie? Dało mu dodatkowego kopa? - Myślę, że tak. Każde powołanie, zarówno do reprezentacji juniorskich, młodzieżówki, czy seniorskiej, jest najwyższą nobilitacją. Daje dodatkowego kopa do dalszej pracy i to widać. Zobowiązuje też oczywiście do prezentowania odpowiedniego poziomu. Jeśli ktoś otrzymuje powołanie, to musi liczyć się z tym, że wymagania wobec niego będą coraz większe. Co jest rolą trenera bramkarzy w trakcie sezonu - budowanie wartości, czy raczej ich podtrzymywanie? - Przede wszystkim trzeba utrzymać to, co wypracowaliśmy w okresie przygotowawczym. Myślę, że to nam się udaje. Potwierdzeniem tygodniowej pracy są spotkania weekendowe. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku, naszym bramkarzom nie można w tej chwili nic zarzucić.
źródło: pogonszczecin.pl/K. Ufland
|
|