Tyczkarce Monice Pyrek nie udało się osiągnąć w Gdańsku w jubileuszowym 40. Lekkoatletycznym Memoriale Józefa Żylewicza minimum uprawniającego do startu w igrzyskach olimpijskich w Londynie. Zawodniczka OSOT Szczecin pokonała jedynie w drugiej próbie 4,30 m. Trzy próby na wysokości 4,40m okazały się nie udane. Za pierwszym razem reprezentantka Polski poddała się już na rozbiegu, a w dwóch kolejnych skokach przeleciała, ale pod poprzeczką.
- Cały czas wierzę, że wystąpię w Londynie. Byłyby to moja czwarte i zarazem ostatnie igrzyska. Stać mnie na to, aby zaliczyć olimpijskie minimum, które wynosi 4,50 m. Jestem co prawda w takim wieku, że trudno mi się zmobilizować do intensywnego treningu, dlatego też postanowiłam uzyskać ten wynik, biorąc udział co tydzień w różnych zawodach - powiedziała PAP Monika Pyrek
źródło: PAP
|
|