![]()
W niedzielnej rywalizacji miejscowym nie układało się, dopiero przed 15-minutową przerwą zaczęli oni odrabiać straty. - Mamy dłuższą ławkę. Po obu zespołach od początku meczu widać było zmęczenie. Graliśmy jednak ośmioma, dziewięcioma zawodnikami, a oni siedmioma. Świeżość pomogła nam w wygraniu tego meczu - stwierdza Parzych.
Rozegrane stargardzko-pruszkowskie pojedynki pokazały, że są one bardzo wyrównane. W środę w hali przy Bohaterów Warszawy 4 stan rywalizacji zostanie rozstrzygnięty. - Duże nerwy w obu zespołach. Na pewno oni mają przewagę, bo grają u siebie. Zadecyduje psychika. Mamy dwa dni na odpoczynek. Myślę, że będziemy w pełni sił. Dłuższa ławka znów może mieć znaczenie - powiedział najlepszy strzelec biało-bordowych.
źródło: sportowefakty.pl/Patryk Neumann/własne
|
|