AZS Koszalin pokonał Polpharmę Starogard Gdański 89:68, a bohaterem środowego spotkania był Mateusz Jarmakowicz, który zdobył dwadzieścia punktów. Dla dwudziestolatka był to osobisty rekord w Tauron Basket Lidze, wcześniejszym było jedenaście oczek z ŁKS Łódź. Akademicy na swoim parkiecie chcieli zmazać niedzielną porażkę w derbach z Kotwicą 67:70. W pierwszej kwarcie Kociewskie Diabły przeważały, a bardzo dobrze na koszalińskim parkiecie radzili sobie Jeremy Simmons i Piotr Dąbrowski. - Fatalnie rozpoczęliśmy ten mecz. Piłki przelatywały nam przez ręce, nasza gra na defensywnej tablicy była także bardzo zła. Musiałem szukać zawodników, którzy zagraliby inaczej, z pożytkiem dla drużyny - powiedział dla plk.pl po spotkaniu trener Urlep.

W drugiej ćwiartce na miano bohatera zasłużył sobie LaMont McIntosh, który zdobył piętnaście punktów. Problemy z zatrzymaniem Amerykanina mieli Nowakowski oraz Śnieg. Słoweński szkoleniowiec dokonał szybkich zmian w składzie, JJ Montgomery zagrał jedynie 10 minut w spotkaniu , a George Reese 7. Przyjezdni ze Starogardu Gdańskiego nie mieli pomysłu jak zaatakować miejscowych. Najczęściej były to podania do zawodników ustawionych pod koszem. W trzeciej kwarcie swój show miał bohater środowego pojedynku Jarmakowicz, któremu po przerwie udało się zdobyć siedemnaście oczek. - Nie mam wydeptanej klepki w hali Gwardii, po prostu ciężko trenuję, dużo rzucam - powiedział dwudziestotrzyletni bohater meczu. Dzięki jemu grze akademicy prowadzili 21 punktami z Kociewskimi Diabłami. Warto także zwrócić uwagę na dobrą grę Kamila Łączyński (9 pkt, 4 as.) oraz Marcina Dutkiewicza, który zaczął zdobywać punkty z dystanu (3/6 w rywalizacji koszalińsko-starogardzkiej, łącznie 11 pkt).

źródło: plk.pl/Patryk Pietrzala/własne