Sobotni pojedynek pomiędzy AZS Koszalin a Śląskiem Wrocław będzie meczem kolejki w Tauron Basket Lidze wśród ekip, które zajmują miejsca 7-14. Dla wrocławianina, Adama Wójcika może być on spotkaniem historycznym, któremu brakuje jedenaście oczek, aby mieć na swoim koncie 10 000 punktów podczas występów w ekstraklasie. Akademicy mają za sobą falstart z tarnobrzeską Siarką (83:87). - Wciąż wierzymy w awans do fazy play-off, w przeciwnym razie moglibyśmy się spakować i od razu się poddać. Proszę się nie martwić o naszą motywację, ona ma się dobrze - powiedział dla plk.pl środkowy AZS, Rafał Bigus.

Sobotni mecz jest bardzo ważny dla obu ekip, które w zasadniczym sezonie zajęły ósmą i siódmą lokatę. Porażka koszalinian spowodowała, że maleją ich szanse na awans do play-offów z lepszej pozycji. W chwili obecnej są oni poza ćwierćfinałem, przed nimi jest kołobrzeska Kotwica. Spotkanie pomiędzy biało-niebieskimi a zielono-biało-czerwonymi będzie zarazem rywalizacją pomiędzy George'm Reeese a Bogavacem. Warto dodać, że Serb w poprzednim sezonie grał w koszalińskich barwach, a więc obaj znają swoje wady i zalety. Tydzień temu w Tarnobrzegu Amerykanin zdobył 24 punkty oraz zaliczył sześć zbiórek. Ciekawie zapowiada się także pojedynek Igora Milicicia z Robertem Skibniewskim. W grudniu zwyciężył Śląsk, który w hali przy Fałata pokonał AZS 103:78. - Jesteśmy po serii porażek, dlatego mecz ze Śląskiem jest dla nas bardzo ważny. Wrocławski zespół jest doświadczony, ich atutem jest na pewno świetny rozgrywający - Robert Skibniewski. Zdajemy sobie sprawę z tego, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Myślę, że wszyscy chcemy wygrać, a kibice wspomogą nas tak jak zwykle. - powiedział trener akademików, Andrej Urlep.

Początek spotkania w sobotę, 3 marca o 18:00.

źródło: http://www.azs.koszalin.pl/Patryk Pietrzala/własne