Polski debel, Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski wygrali w III rundzie gry podwójnej a Františkiem Čermákiem i Filipem Poláškiem 6:4, 6:3 podczas Australian Open. Biało-czerwoni w kolejnym pojedynku, walcząc o półfinał zmierzą się z amerykańskimi braćmi Bryanami. W poprzednich spotkaniach szczecińsko-warszawski team nie oddał rywalom seta, pokonując w poniedziałek czesko-słowacki duet po raz siódmy zakwalifikowali się oni w swojej karierze do ćwierćfinału imprezy wielkoszlemowej. W tej fazie biało-czerwoni dotarli w 2011 i 2009 roku, a przed sześcioma laty awansowali nawet do półfinału.
Return okazał się dla Polaków kluczem do wygranej w pierwszej odsłonie. Matkowski z Fyrstenbergiem uzyskali przełamanie jako pierwsi, a następnie w czwartym gemie skorzystali break pointa przy podaniu Čermáka. Czesko-słowacki debel zdołał jednak odrobić stratę, 'Matka' nie zakończył gema serwisem, co zostało wykorzystane przez rywali i dzięki temu powrócili oni do gry. Rezultat pierwszej partii miał swoje rozstrzygnięcie w dziesiątym gemie. Pierwszego setbola przeciwnicy zawodników Siemens AGD Tennis Team Polska zdołali obronić, jednak podczas drugiego Matkowski wspaniałym zagraniem za siatkę zakończył tę odsłonę rywalizacji.
Początek drugiej części pojedynku przyniósł przewagę czesko-słowackiego teamu, który nie potrafił wykorzystać szans podczas trzeciego i piątego gema. W szóstym to Polacy doszli do głosu. Dekoncentracja Čermáka i podwójny błąd serwisowy dał biało-czerwonym dwie okazje na breaka, chwilę później Matkowski wolejem wygrywającym wyprowadził debel szczecińsko-warszawski na prowadzenie 4:2. Trzecia runda zakończona została w dziewiątym gemie przez Fyrstenberga, który zmusił Czecha przy pierwszej meczowej piłce do błędu.
źródło: sportowefakty.pl/własne
|
|