Jak informowaliśmy na łamach portalu, we wtorek w Warszawie odbyła się konferencja w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, na której podano skład reprezentacji Polski, która wystąpi podczas pływackich Mistrzostw Europy w Szczecinie w grudniu. Z Grodu Gryfa pojechali, prezydent Piotr Krzystek, Leopold Korytkowski z MTS oraz dziennikarze. Na ogłoszenie kadry czekano do wieczora. - Potrzebujemy jeszcze paru godzin do namysłu. Są znaki zapytania przy wielu nazwiskach - powiedział dla Gazety Wyborczej Krzysztof Usielski, prezes Polskiego Związku Pływackiego.
Pewnym występów mógł być Mateusz Sawrymowicz, który przygotowuje się w USA, a o miejsce walczyli także Przemysław Stańczyk, Filip Zaborowski i Oscar Krupecki. - Przemkowi damy szansę. Dłuższy czas miał słabe wyniki, ale może przed własną publicznością się wykaże. Po ostatnich wynikach widać, że jego forma rośnie - przyznał Usielski. - Krupecki? Tu mamy duży znak zapytania i nie wykluczamy, że Oscar będzie w kadrze. Na oku mamy również Filipa, obserwujemy jego postępy, ale to zawodnik, który kandyduje do występu na dystansie 1500 m. Polska może jednak wystawić tylko dwóch zawodników na dystansie, a w tym przewidujemy udział Sawrymowicza i Stańczyka.
Skład biało-czerwonych ogłoszono wieczorem, znalazła się w niej trójka Sawrymowicz, Stańczyk i Krupecki. W Łodzi podczas Grand Prix Polski bardzo dobrze popłynął Stańczyk na 800 m kraulem, zajmując drugie miejsce za Pawłem Korzeniowskim z czasem 7:53,12. - Czas nie najgorszy, na poziomie dającym mi szansę startu w ME - stwierdził Stańczyk. - Powoli wracam do dawnej formy, ale najważniejszym celem są dla mnie przyszłoroczne IO w Londynie. Krupecki tak zwanym rzutem na taśmę, zapewnił sobie udział w grudniowych Mistrzostwach Europy, zwyciężył on w kategorii 100 m motylkiem oraz był trzeci na 50 m. Od 20 listopada Floating Arena zamknięta jest dla szczecinian, z powodu przygotowań obiektu, zostaną m.in. zainstalowane trybuny. Wiele czasu nie ma za to trener Drozd. - Mam teraz duży ból głowy, jak ułożyć przygotowania na te ostatnie trzy tygodnie. Musimy wypracować jeszcze lepszą formę niż w ostatnich tygodniach. Zagadką jest dla mnie Sawrymowicz, ale otrzymuję sygnały, że jest w dobrej dyspozycji i może powalczyć o medal - mówi szkoleniowiec. W kadrze znalazła się także uczennica SMS Szczecin, Donata Kilijańska, która jest zawodniczką KSZO Ostrowiec. Startuje ona na 400 i 800 m. Za tydzień będą znane pozostałe kadry innych państw.
źródło: własne/gazeta.pl
|
|