Dwudzieste piąte miejsce zajął Marek Jaskółka (Biuro Podróży AS Szczecin) podczas zawodów Pucharu Świata, które odbyły się w Kolumbii. Zajęcie powyższej lokaty dało mu awans o jedno miejsce w kwalifikacji olimpijskiej. Gdyby eliminacje do londyńskich Igrzysk Olimpijskich zakończyły się w bieżącym roku, to miałby on pewny start w stolicy Wielkiej Brytanii. W rankingu 55 najlepszych sportowców znajduje się na 41 miejscu. Dzięki występowi w Guatape zdobył 77 punktów. Występ Jaskółki nie obył się bez problemów, przed startem zatruł się jedzeniem, podczas zmagań nie czuł się za dobrze. - Nie mogłem się 'rozkręcić' - powiedział dla Gazety Wyborczej szczeciński triathlonista - Zadowolony jestem tylko z pływania, bo wyszedłem z wody w pierwszej grupie.
- Po tak dobrym rezultacie spodziewaliśmy się w Kolumbii lepszej lokaty. Organizatorzy musieli skrócić trasę, ponieważ ulewa spowodowała, że droga nie była przejezdna. Z tego powodu zawodnicy nie rywalizowali na dystansie olimpijskim (1,5 km pływania, 40 km jazdy rowerem, 10 km biegu), a sprinterskim (odpowiednio - 750 m, 20 i 5 km). - Start uznaję za nieudany - podsumowuje. Przed Jaskółką ostatnie w tym roku zawody Pucharu Świata w Nowej Zelandii (20 listopada). - Muszę się maksymalnie sprężyć, bo dobrze byłoby zakończyć sezon z dobrym wynikiem. Zrobię wszystko, żeby tak było - zapewnia. Paulina Kotfica, walcząca o start w przyszłorocznych igrzyskach zajęła 22 miejsce, które nie zmieniło jej pozycji w symulacji olimpijskiej, wciąż jest daleko na liście.
źródło: gazeta.pl/własne
|
|