ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
piłka nożna / Klasa Okręgowa
piłka nożna / Klasa Okręgowa -
Podział punktów w Bobolicach
Dwa kolejne mecze bez wygranej sprawiły, że podopiecznym Krzysztofa Jasiewicza oraz Artura Maciąga w ligowej tabeli zaczęły coraz bardziej deptać po piętach kolejne drużyny. Jedyną receptą na utrzymanie pozycji, którą udało zdobyć się w połowie rundy, była wygrana, dlatego też celem Darłowian podczas meczu wyjazdowego z Mechanikiem Bobolice było zdobycie kompletu punktów. Od pierwszych minut gry lepiej w mecz weszli darłowianie. Nie osiągnęli zdecydowanej przewagi w polu, ale dużo częściej i łatwiej dochodzili do podbramkowych sytuacji. Groźne sytuacje praktycznie za każdym razem były przy udziale Piotra Hołuba, który grał aktywnie, ale za każdym razem brakowało mu kilku centymetrów, aby wyjść obronną ręką z pojedynków z obrońcami lub bramkarzem.

Dobrą okazję po rzucie rożnym miał Remigiusz Wiernicki, ale z 13 metrów uderzył wprost w bramkarza. Gospodarze mieli także sporo problemów przy rzutach wolnych egzekwowanych przez Mariusza Sawę bądź Grzegorza Dudę. W międzyczasie miejscowi starali się długimi zagraniami przenosić grę na połowę rywala, ale taka taktyka nie przynosiła im wymiernych efektów i poza kilkoma przebitkami, które szybko zostały zatrzymane przez bramkarza bądź linię obrony nie zdołali stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Strzelecki impas został przełamany po pół godzinie gry. Przejęta na połowie rywala piłka trafiła do Grzegorza Dudy, który prostopadłym zagraniem starał się uruchomić Piotra Hołuba. Napastnik Darłovii początkowo przegrał pojedynek z obrońcą i znalazł się za jego plecami, podczas gry futbolówka zmierzała na aut bramkowy, ale chwila nieuwagi defensora sprawiła, że czubkiem buta zdołał ją wygarnąć z linii końcowej i zagrać do środka, gdzie znajdował się Damian Dryjer, który nie miał już problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce. Kilka minut później swoją okazję do podwyższenia prowadzenia miał Michał Rokicki, ale będąc w sytuacji sam na sam zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i z interwencją zdążył jeden z obrońców. Ostatecznie pierwsza część gry zakończyła się minimalnym prowadzeniem gości, którzy pomimo braku zdecydowanej przewagi powinni prowadzić większą różnicą bramek.

Na drugą część spotkania Darłowianie wyszli z jedną zmianą w składzie. W miejsce Michała Rokickiego pojawił się Łukasz Czarnuch co miało odciążyć Remigiusza Wiernickiego, który w pierwszej połowie samotnie czyścił pole gry przed linią obrony. Zmiana ta na niewiele się zdała, gdyż ogólnie druga część spotkania to jedne z najgorszych, o ile nie najgorsze 45 minut gry Darłowian w tej rundzie. Podopieczni Krzysztofa Jasiewicza dostosowali grę do gospodarzy, którzy jak najprostszymi sposobami starali się przedostać w pole karne Darłowian. Sposób gry Darłovii z poprzednich spotkań, a mianowicie spokojne rozgrywanie piłki i granie jej dołem praktycznie ani przez chwilę nie pojawiło się w drugiej odsłonie. Niedokładne zagrania, asekuracja w grze sprawiły, że goście nie potrafili zawiązać praktycznie żadnej składnej akcji pod bramką rywala. Jedynym, aczkolwiek marnym pocieszeniem, była poprawna postawa defensywy Darłovii, jeśli chodzi o rozbijanie ataków przeciwnika, dzięki czemu przez długi okres czasu Marcin Kotas nie miał okazji do pokazania swoich możliwości. Niestety w 70 minucie gry zawodnicy z Bobolic stanęli przed 100% okazją do zdobycia bramki. Dogranie w pole karne Darłowian zakończyło się zagraniem ręką przez Dawida Wierzbowskiego, co bardzo szybko wychwycił arbiter spotkania wskazując na 11 metr. Do piłki podszedł Michał Adamczyk i bez problemów doprowadził do wyrównania. Kilka minut później gospodarze mogli wyjść na prowadzenie po wygranej główce jednego z napastników, ale na szczęście dla gości piłka przeszła ponad poprzeczką. W ostatnich sekundach gry przyjezdni z letargu obudzili się i w ciągu pięciu minut gry trzykrotnie zmusili bramkarza rywali do interwencji. Najlepszą okazji do zdobycia bramki miał Kamil Włodarczyk, który dość przypadkowo zdołał oddać strzał na bramkę rywala i niewiele brakowało by futbolówka wpadła 'za kołnierz' bramkarzowi Mechanika. Ostatecznie jednak mecz zakończył się podziałem punktów.

Zaledwie dwa zdobyte punkty w trzech ostatnich spotkaniach sprawiły, że obraz całej, jakby nie patrzeć bardzo udanej, rundy w wykonaniu Darłowian powoli blaknie. Spadek na miejsce tuż za podium w ligowej tabeli tak naprawdę niewiele znaczy, a do pełni szczęścia potrzeba jest jeszcze wygrana na koniec rundy z Pogonią Połczyn Zdrój, co sprawi, że na przerwę zimową zawodnicy, działacze i trenerzy będą mogli udać się, nie martwiąc, że w przypadku zweryfikowania oczekiwań na koniec sezonu nagle okaże się, że na starcie kolejnej rundy trzeba będzie odrabiać straty punktowe do rywali.
źródło: www.darlovia.darlowo.pl
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni kwiecień 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
dzisiejsze newsy
 
top komentarze
newsy:
1 » Ryszard Tarasiewicz now »
mecze:
33 » Gavia Choszczno-Olimp Z »
27 » Wrzos Borne Sulinowo-Po »
21 » Orzeł Wałcz-Chemik Poli »
15 » Mirstal Mirosławiec-Jed »
14 » Błonie Barwice-KS Dziko »
13 » Myśla Dargomyśl-Dąb Dęb »
11 » Zawisza Grzmiąca-Wiarus »
10 » Pogoń Wierzchowo-Błonie »
10 » Zorza Dobrzany-Pogoń Po »
9 » Unia Dolice-Darłovia Da »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 1
pierin
gości: 5
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151690
• newsów: 78128
• użytkowników: 81111
• komentarzy: 1173592
• zdjęć: 896712
• relacji: 40618
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies