W weekend w Krakowie odbędzie się Grand Prix Polski. Dla zawodników MKP Szczecin, Przemysława Stańczyka i Filipa Zaborowskiego będzie to przedostatnia szansa na miejsca w kadrze Polski. Są oni największymi nadziejami na wywalczenie prawa startu w Mistrzostwach Europy, które odbędą się w Grodzie Gryfa w grudniu. Zapewniony w nich udział ma już Mateusz Sawrymowicz (400 i 1500 m kraulem). Który nadal trenuje w USA, mimo że po nieudanych Mistrzostwach Świata w Szanghaju stracił stypendium z ministerstwa. Z seniorów szczecińskiego klubu do Mistrzostw Europy szykują się wyżej wspomniana dwójka.
- Obaj dobrze przepracowali ostatnie tygodnie i ze spokojem czekam na dobry wynik w Krakowie. Po tym, co zobaczyłem w trakcie przygotowań, uważam, że możemy oczekiwać udanych startów - powiedział dla Gazety Wyborczej trener Mirosław Drozd.
Aby zdobyć miejsce w kadrze należy zdobyć jeden z dwóch najlepszych wyników na swoim dystansie podczas Grand Prix, 22 października odbyły się zawody w Dębicy, ale z powodu słabej obsady MKP zrezygnował z udziału w nich. W najbliższą sobotę i niedzielę przed pływakami turniej w Krakowie, za tydzień w Łodzi. 15 listopada zostanie ogłoszona ostateczna kadra Polski na Mistrzostwa Europy w Szczecinie. Do Grodu Kraka ze stolicy województwa zachodniopomorskiego wybiera się trzynastoosobowa grupa, ale największe nadzieje pokładane są na Zaborowskim i Stańczyku. Którzy popłyną na dystansie 800 m kraulem, ale tej konkurencji brakuje w programie Mistrzostw Europy. W przypadku ewentualnego sukcesu będą oni mogli startować na 1500 m kraulem w szczecińskich mistrzostwach. Obok duetu z Grodu Gryfa wystąpią m.in. Maciej Hreniak (do niedawna MKP, obecnie AZS Katowice) oraz Krzysztof Pielowski (AZS Olsztyn), który na razie prowadzi w rankingu na 800 m z czasem 7:59,92 uzyskanym w Dębicy. - Skupiamy się na zawodach w Krakowie, tak aby już od następnego tygodnia rozpocząć ciężki trening przed ME. Inne ekipy szykują formę na ten ostatni start w Łodzi, dokąd również się wybieramy. Chociażby Śląsk Wrocław wszystko stawia na te ostatnie zawody i w perspektywie grudniowych mistrzostw nie jest to chyba najlepsze rozwiązanie, bo może im nie starczyć czasu, aby się odpowiednio przygotować - ocenia trener Drozd.
źródło: własne/gazeta.pl
|
|