Jak informowaliśmy na łamach portalu, Wojciech Leszek odszedł z Arkonie Szczecin do DSV 98 Duisburg. Dla zespołu jest to strata, ale decyzja podjęta przez waterpolistę jest zrozumiała przez trenera szczecinian, Roberta Sekułę. - Bo znam realia. Sam od rana do wieczora pracuję w szkole i dzięki temu jestem w stanie się utrzymać - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z Gazetą Wyborczą. - Finansami w Arkonii nikogo nie zatrzymamy. Gdy rozmawiałem z Wojtkiem w czerwcu, sam wysyłałem go do Niemiec. Uważam, że należy się rozwijać, a taka szansa, jaką otrzymał, nie przytrafia się często.
W nowym klubie zawodnik zarobi kilkaset euro, jeżeli będzie to niewystarczające, to DSV 98 postara się dla niego o dorywczą pracę. Do zespołu Arkonii potrzebny jest transfer defensora- Jego przeprowadzka to dla nas duża strata. Był jednym z najlepszych piłkarzy i obok mnie najbardziej doświadczonym. Myślę jednak, że uda się go zastąpić. Zespół liczy przecież 13 zawodników. W zeszłym sezonie rozegraliśmy dwa mecze bez niego i wygraliśmy. Do składu szczecinian zostanie dołączonych czterech juniorów. Sekuła chciałby, aby jeden z nich zajął miejsce Leszka. Szkoleniowiec waterpolistów jest świadomy, że podobna sytuacja może mieć miejsce za kilka lat. - Jesteśmy amatorskim klubem i ludzie grają u nas dla przyjemności. O zarobkach myślą później, gdy muszą usamodzielnić się finansowo. Nieznany jest jeszcze termin rozpoczęcia nowego sezonu. Prawdopodobnie w czwartek albo piątek Zarząd Autonomicznego Komitetu Piłki Wodnej przeprowadzi rozmowy na temat nowego terminarza.
źródło: gazeta.pl/własne
|
|