Szczypiorniści Gaz-System Pogoni Szczecin nadal mają szansę na bezpośredni do ekstraklasy. Wszystko rozstrzygnie się w maju. Podopieczni Rafała Białego są na drugim miejscu na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej. Do literującego Juranda Ciechanów tracą dwa punkty. Z liderem pierwszej ligi Szczecinianie mają gorszy bezpośredni bilans, a wątpliwe jest, że podopieczni Arkadiusza Chełmińskiego dwukrotnie potkną się w lidze. Prawdopodobnie granatowo-bordowi o awans powalczą w dwupoziomowych barażach. W pierwszej rundzie zespół z Grodu Gryfa czeka mecz z wicemistrzem grupy B, którym zostanie Gwardia Opole.
W przypadku wygranej szczypiornistów Gaz-System Pogoni czeka dwumecz z dziesiątym zespołem ekstraklasy, na dzień dzisiejszy jest to Miedź Legnica, która traci dwa punkty do zajmującej dziewiąte miejsce Nielby Wągrowiec. Nic nie powinno się zmienić i to Legniczanie będą rywalem zespołu ze Szczecina. - My dawaliśmy sobie 3 lata na awans do elity, ale przy wsparciu miasta, sponsorów i wielu ludzi okazało się, że możemy zbudować ciekawy zespół, z wielkimi aspiracjami zdecydowanie szybciej. Dziś liczymy się w grze, a parcie samych zawodników i trenerów jest niesamowite. Dla nas liczy się tylko ekstraklasa. Cały czas liczyliśmy na potknięcia Juranda, które jednak nie nastąpiły. Pozostaną baraże i na pewno powalczymy. Gdybyśmy zostali w I lidze... nie jest to dobra opcja dla drużyny, tracimy rok. Mogę zagwarantować jedno - gdybyśmy mogli zrobić więcej, to byśmy to zrobili. Naprawdę uważam, że zrobiliśmy wszystko, by do elity awansować - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą trener szczecińskich piłkarzy Rafał Biały.
źródło: gazeta.pl/własne
|
|