Wiaczesław Kaliniczenko, trener tyczkarzy MKL Szczecin - Moniki Pyrek i Przemysława Czerwińskiego stara się o polskie obywatelstwo. Na podpis czekają już tylko ostatnie dokumenty i od tego momentu szkoleniowiec będzie miał polski paszport. Ukrainiec w Polsce przebywa już dziesięć lat, ale starania o zmianę obywatelstwa rozpoczął dopiero po MŚ w Berlinie. - Po tamtych zawodach zostaliśmy zaproszeni na śniadanie do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W czasie rozmów dostałem obietnicę, że ten temat szybko uda się załatwić. I faktycznie - szybko poszło, ale gdy papiery były już gotowe, prezydent Kaczyński zginął w Smoleńsku. - relacjonuje na łamach Gazety Wyborczej trener tyczkarzy. Prezydent Komorowski nie robił jednak problemów i szybko wrócił do sprawy podpisując stosowne dokumenty.
Zmiana obywatelstwa dla Kaliniczenki to duży plus, biorąc pod uwagę specyfikę jego pracy. Teraz nie będzie się musiał starać o wizę, jadąc do Londynu czy co roku przedłużać pobytu. Jest też minus całej tej sprawy, ale tylko na początku. Zgodnie z przepisami - po podpisaniu ostatnich dokumentów - nie będzie mógł opuszczać Polski przez miesiąc, to powoduje opóźnienie w złożeniu ostatnich parafek. Szkoleniowiec zapowiada jednak, że będzie prosił o uwzględnienie specyfikacji jego pracy. Najbliższe starty szczecińskich tyczkarzy to dla Moniki - Donieck 12.2 i Bydgoszcz 16.2) a dla Czerwińskiego m.in. 26.1 zawody w Niemczech, a docelowo marcowe Mistrzostwa Europy.
źródło: gazeta.szczecin.pl/Jakub Lisowski/własne
|
|