Od mocnego uderzenia rozpoczęli wiosenne zmagania piłkarze Pogoni Nowej. W zaległym meczu pokonali na wyjeździe trzecią w tabeli drużynę Ogniwo Dzwonowo 8:1. Worek z bramkami w jedenastej minucie spotkania, podobnie jak w pierwszym meczu jesienią, "rozwiązał" Grzegorz Matlak. Doświadczony zawodnik szczecińskiego zespołu trafił do bramki gospodarzy z rzutu wolnego podyktowanego po faulu na Marcinkowskim, czym sprawił ogromną radość zdecydowanej większości z trzystu zgromadzonych kibiców.
Podopieczni Krzysztofa Sobieszczuka nie zamierzali odpuszczać i cały czas atakowali, "celowniki" jednak nie zawsze były na swoim miejscu, lub na posterunku był golkiper gospodarzy. Seryjnie, wyśmienite sytuacje marnował najskuteczniejszy w rundzie jesiennej Bartosz Barandowski. Osiemnastolatek do końca spotkania nie znalazł sposobu na to, aby się "przełamać i zaliczyć" choćby jedno trafienie.
Udany debiut zaliczył za to Dawid Toboła, który w minionej rundzie grał w rezerwach KP Police. Toboła zdobył aż cztery bramki. W 29 minucie Matlak strzelał na bramkę Ogniwa, bramkarz wybił piłkę wprost pod nogi nadbiegającego piłkarza Pogoni Nowej i temu nie pozostało już nic innego jak skierować futbolówkę do siatki. Zaledwie trzy minuty później Portowcy mogli podwyższyć rezultat, jednak zarówno najpierw Matlak, jak i chwilę potem Barandowski trafiali w słupek. Co sie odwlecze to nie uciecze - mówi stare przysłowie. Na przerwę piłkarze Pogoni Nowej schodzili już z czterema trafieniami na koncie. W 43 minucie Matlak przelobował bramkarza gospodarzy, a tuż przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą część spotkania ponownie zabłysnął Toboła i również dorzucił kolejnego gola. Po zmianie stron - Astramowicza zastąpił Paweł Mucha. Znowu jednak w roli głównej wystąpił duet Matlak & Toboła (na zdj.) i debiutujący dzisiaj w oficjalnym meczu ligowym w barwach Pogoni Nowej zawodnik miał już ustrzelonego hat-tricka. - Jestem zadowolony z gry całego zespołu, z mojego debiutu również - mówił skromnie piłkarz. - Czuje się tutaj bardzo dobrze, zaaklimatyzowałem się już w zespole. Zdobywca czterech bramek nie krył swojej radości - Jestem bardzo szczęśliwy. Dobrze, że są z nami tak doświadczeni zawodnicy jak Darek Adamczuk i Grzesiu Matlak, można się od nich naprawdę wiele nauczyć a przez grę w Pogoni Nowej znakomicie wypromować. Gospodarze honorowe trafienie zaliczyli w 72 minucie. Wówczas to Paweł Mucha w ferworze walki sfaulował w polu karnym jednego z piłkarzy Ogniwa. Do piłki podszedł Mariusz Cetnarski, który nie dał szans Reymanowi. Były piłkarz III ligowego GKP Gorzów również dzisiaj debiutował. Mimo straty tylko jednej bramki i to z rzutu karnego nie może on jednak zaliczyć swojego występu do udanych, bowiem jego interwencje były bardzo niepewne. Na kwadrans przed końcem spotkania obronę gospodarzy ośmiesza srebrny medalista Olimpijski z Barcelony. Adamczuk przedziera się w pole karne, omija bramkarza i będąc sam na sam przed bramką wycofuje piłkę do tyłu do Dawida Toboły a ten podwyższa wynik na 6:1. To jednak nie koniec emocji, kolejnego gola zdobywa Matlak oraz w doliczonym czasie gry wprowadzony w 80 minucie Przemysław Nocko. Po końcowym gwizdku piłkarze i kibice podziękowali sobie za udane spotkanie, nie zabrakło wspólnych śpiewów, fotek i miłych słów. Ogniwo Dzwonowo - Pogoń Nowa 1:8 Bramki: 11',43', 89' Matlak 29', 24', 52', 74' Toboła 91' Nocko 72' Cetnarski (Ogniwo) Skład Pogoni Nowej:Reyman, Targoński, Adamczuk, Pawlak, Armonajtis, Astramowicz (46-Mucha), Marcinkowski, (80-Nocko Ż), Dmowski (52-Osuch), Matlak, Barandowski (65-Więcławski), Toboła
źródło: własne/paulinus
|
|