Mistrz Europy w biegu na 800 metrów rodowity policzanin Marcin Lewandowski - i jego brat-trener - Tomasz spędzili cztery tygodnie w Nandi Hills - okolicy oddalonej 400 kilometrów od stolicy Kenii - Nairobi, przygotowując się do sezonu 2011 w warunkach, w jakich trenują najlepsi biegacze świata.
- 21 listopada wylądowaliśmy w Kenii i przebywaliśmy tam miesiąc - opowiada na oficjalnej stronie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Marcin Lewandowski. - Oczywiście najlepszą opcją byłoby pojechać tam na kilka miesięcy, na przykład od listopada do kwietnia. Zawodnik przyznaje, że takie rozwiązanie nie jest realne z kilku powodów tj. po kilkunastu dniach pobyt staje się zbyt monotonny (nie wystarczają zabrane z Polski filmy i książki), brakuje kontaktu z rodziną.
- Treningi bazowały na kilometrach. Dokładaliśmy do tego również zabawy biegowe, czyli coś, czego w Polsce nie praktykujemy. Jednak w Kenii nie mogę sobie pozwolić, żeby ciągiem przebiec 8 kilometrów. Muszą być przerwy. Trenowaliśmy dwa razy dziennie, pierwszy trening, kilkunastokilometrowy o 8 rano. Trwał około trzech godzin - połowa z tego to bieg, druga połowa rozciąganie. Po południu krócej, 6-8 kilometrów i godzina ćwiczeń statycznych - brzuszki, grzbiety itd. Dużą wagę przyłożyliśmy też do pracy nad szybkością. Ale oczywiście nie biegałem w kolcach między plantacjami herbaty po czerwonej, twardej ziemi. Dziennie robiłem około 20 kilometrów.
Treningi odbywały się na wysokości 2 tysięcy metrów, wszędzie były górki i wzniesienia i dlatego jak przyznaje Marcin w ogóle z Tomkiem nie skupiali się na treningu siły biegowej - wystarczało siłowanie się z tymi górkami, bowiem w tym właśnie tkwi tajemnica wytrzymałości Kenijczyków. Obecnie zawodnik Bydgoskiego Zawiszy zastanawia się na jakim dystansie będzie biegał w hali, będzie miał kilka startów - na różnych dystansach, od 400 do 1500 metrów po to, aby sprawdzić jak wygląda szybkość, szybkość wytrzymałościowa i wytrzymałość. Dopiero wtedy razem z bratem postanowi na jakim dystansie i czy w ogóle wystartuję w Paryżu.
źródło: pzla / własne
|
|