Kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Ekstraligi Kobiet zanotowały piłkarki Pogoni Women. Podopieczne Mariusza Misiury, będące beniaminkiem rozgrywek spisują się bardzo dobrze. Po wygranej z mistrzem Polski i czwartą drużyną ubiegłego sezonu, przyszedł czas na pokonanie innego debiutanta - Górnika Łęczna. 'Górniczki' przyjechały do Szczecina bez Katarzyny Kiedrzynek - Reprezentantki Polski, która ze względu na chorobę pozostała w domu. Jej koleżankom nie udało się poprawić bilansu bramkowego i nadal pozostają jedyną drużyną w Ekstralidze, która w czterech kolejkach nie zdobyła żadnego gola. Wynik jak najbardziej sprawiedliwy, choć w pierwszej połowie granatowo - bordowe nie mogły złapać właściwego rytmu gry, a mecz był znacznie mniej interesujący niż ten przed tygodniem z AZS-em Białą Podlaską. - Na pewno cieszą kolejne trzy punkty i to zdobyte na własnym boisku. - mówiła po meczu Anna Szymańska. - W spotkaniu były momenty, kiedy prowadziłyśmy grę, ale zdarzały się także takie, kiedy dawałyśmy pograć przyjezdnym. To jednak my strzeliłyśmy trzy bramki i wygrałyśmy. - dodała.

Granatowo - bordowe prowadzenie objęły już w 9 minucie. Rzut wolny z narożnika boiska egzekwowała Katarzyna Barlewicz i piłka po ewidentnym błędzie golkiperki gości znalazła się w siatce. W 14 minucie swoją szansę miały przyjezdne. Olha Zubchyk przejęła piłkę i podprowadziła ją w okolice pola karnego szczecinianek. Naciskana przez Agnieszkę Szybińską oddała strzał, który powędrował ponad spojeniem łupka z poprzeczką. W 35 minucie po akcji Balcerzak - Kasperska, ta druga posłała piłkę w kierunku bramki, jednak Derbich nie miała problemów z jej opanowaniem.

Czternaście minut po rozpoczęciu drugiej części gry ponownie szansę miała Zubchyk, jednak na posterunku była Szymańska, która w dzisiejszym spotkaniu nie miała zbyt wiele do roboty. Sześć minut później szczecinianki mogły cieszyć się z trafienia Nataly Barlage. Barlage dostała piłkę od Kaźmierczak, wyminęła, daleko od bramki interweniującą golkiperkę i samotnie popędziła z piłką na bramkę. Ta sytuacja nie mogła się skończyć inaczej niż golem dla gospodyń. Uskrzydlone granatowo - bordowe po chwili kolejny raz pokonały bramkarkę gości. Tym razem Barlage podała do Moniki Kaźmierczak. Młoda piłkarka pozyskana przed sezonem z Olimpii Szczecin bez problemu skierowała futbolówkę do siatki. W 79 minucie bliska podwyższenia wyniku była Daria Kasperska. Piłka po strzale reprezentantki Polski minęła jednak słupek. Tuż przed końcowym gwizdkiem Jolanta Siwińska na granicy pola karnego dograła do Natalii Silkowskiej. ‘Silka’ nie zdołała jednak trafić do siatki, a piłka po jej kopnięciu trafiła w słupek, dobijać próbowała jeszcze Barlewicz, jednak pewna interwencja golkiperki zażegnała niebezpieczeństwo.
- Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale z meczu na mecz stwarzamy sobie coraz więcej szans na kolejne gole. Z meczu na mecz rozgrywamy się także coraz lepiej. Mamy młody zespół i dużo utalentowanych zawodniczek. Dziękuje dziewczynom za walkę, bo razem jako drużyna zapracowałyśmy na te 3 punkty. - podsumowała Szymańska.

Pogoń Women - Górnik Łęczna 3:0 (1:0)
1:0 - 9' - Katarzyna Barlewicz
2:0 - 65' - Nataly Barlage
3:0 - 67' - Monika Kaźmierczak

Pogoń: - Szymańska, Szybińska, Pałaszewska, Legęć, Kasperska (80' Kornacka), Barlewicz (88' Preś), Anita Piotrowska (76' Silkowska), Siwińska, Balcerzak, Kaźmierczak, Barlage (83' Ładniak),

Górnik: Górnik: Derbich - Mitrus (82' Grudzińska), Kwietniewska, Lisowska, Huzarewicz, Rura (68' Pakuła), Zubczyk, Kudyte (K. Podsiadła), Alekperova (55' Rukasz), Dudek, Sokolova

Żółte kartki: Legęć, Barlewicz (Pogoń)

źródło: wlasne