Mecz zapowiadał się jako ciekawe widowisko. Zarówno policzanie, jak i piłkarze Toruńskiego KP zapowiadali walkę o 3 punkty. Już w 17 minucie spotkania gola dla gospodarzy zdobył
Ciołek. Po stracie bramki goście próbowali odrobić straty, ale nieskutecznie. W 35 minucie szczęścia szuka Cieśliński.Wykorzystuje błąd obrońców KP Police i oddaje strzał zza pola karnego - ten jednak jest niecelny. Blok obronny gospodarzy coraz częściej zawodzi. Kilka minut później Szałek jest blisko zdobycia samobójczej bramki. Dobrą interwencją w tej sytuacji może pochwalić się bramkarz z Polic – Marcin Gumowski. Pierwsza połowa spotkania dość wyrównana.
Od początku drugiej połowy meczu widać determinację gości. Już w 50-tej minucie bramkę dla Toruńskiego KP zdobywa Jarosław Maćkiewicz. Sędzia Marek Opaliński nie uznaje jednak gola, dopatrując się przy tym zagraniu spalonego. Po nieuznanym golu goście rzucili się do ataków, natomiast w grze gospodarzy można dostrzec zbyt wielki luz. W 58 minucie bramkarza policzan próbuje pokonać Romanowski. Jego strzał zza pola karnego przelatuje jednak nad poprzeczką. Na osiem minut przed zakończeniem spotkania podopieczni Józefa Rembisza groźnie kontratakują. Akcja kończy się jednak tylko rzutem rożnym. Maćkiewicz wyraźnie zdeprymowany nieuznanym golem w 88 minucie meczu zdobywa bramkę dla torunian, tym samym ustalając wynik spotkania na 1:1.