Bardzo dobrze drugiego dnia turnieju Szczecin Open 2006 rozgrywanego na polu golfowym w Binowie spisał się polski zawodowiec Marcin Stelmasiak z Amber Baltic Międzyzdroje, który miał 66 uderzeń (-6) i awansował na czwarte miejsce.
Na prowadzenie wysunął się faworyt turnieju Michael Jonson. Szwed zakończył dzisiejszą rundę spektakularnym trafieniem do dołka z 12 metrów.
Drugi dzień Szczecin Open 2006 przywitał golfistów paskudną angielską, pogodą. Ciągły opad deszczu i temperatura w granicach dziesięciu stopni postawiły przed graczami wysokie wymagania. Tak już jest w golfie, tylko burza z piorunami uzasadnia przerwanie turnieju. Wczoraj dał o sobie znać faworyt turnieju Szwed Michael Jonson. Grał doskonale od początku rundy i ostatecznie zagrał z wynikiem 65 uderzeń (-7) najlepszą rundę w tegorocznym turnieju.
Pozwoliło mu to na awans z czwartego miejsca na czoło stawki. W sumie Michael Jonson ma po dwóch dniach 133 uderzenia (-11). Na drugim miejscu, z wynikiem 136 (-8) znajduje się Anglik Peter Bronson. Tyle samo uderzeń ma remisujący z nim wczorajszy lider Niemiec Ludwig Benjamin. Na czwartym miejscu po dzisiejszej doskonałej rundzie jest Marcin Stelmasiak, który ma wynik o jedno uderzenie gorszy od wiceliderów. - Zagrałem solidny golf, bez żadnych rewelacji - mówi Marcin Stelmasiak. - Na dołkach par 5 byłem po dwóch uderzeniach na greenie, do tego dwa putty i wypracowane berdie (jedno uderzenie lepiej niż norma na dołku). Szkoda, że na osiemnastce zagrałem bogeya (jedno uderzenie gorzej niż norma, bo mój wynik mógłby być jeszcze lepszy) - dodał.
źródło: Głos Szczeciński /k
|
|