W środę o godzinie 14:00 na boisku numer 2 stadionu przy ulicy Twardowskiego w ramach rozgrywek 1/4 Pucharu Polski rozegrane zostanie spotkanie między Pogonią Women a Medykiem Konin. Mecz ze względu na tragedię w Smoleńsku oraz udział obu zespołów w innych rozgrywkach był już kilkakrotnie przekładany. - Kilkakrotnie pokazałyśmy, że możemy pokonać Konin, więc czemu mamy tego nie zrobić i tym razem? . - mówiła ponad miesiąc temu Joanna Pałaszewska z Pogoni i zapewne zdania nie zmieniła.

W maju ubiegłego roku szczecinianki rozpoczęły swój marsz do finału Pucharu Polski, pokonując na Nehringa będącego zdecydowanym faworytem Medyka 2:0, po bramkach Emilii Zdunek i Joanny Świąder. W kolejnych potyczkach ćwierćfinałowych i półfinałowej granatowo - bordowe po rzutach karnych wyeliminowały kolejno Górnika Łęczna i AZS AWF Biała Podlaska. Zatrzymały się dopiero w finale ulegając 0:3 ówczesnemu wicemistrzowi Polski AZS-owi Wrocław.

Medyk to aktualnie druga drużyna w rozgrywkach Ekstraligi. Podopieczne Romana Jaszczaka zgromadziły 33 punkty, strzelając 47 bramek i tracąc 31. Mistrzostwo Polski zdobyła Unia Racibórz, a koninianki nadal nie mogą być pewne drugiej lokaty, bo walczy o nią także AZS Wrocław. Wrocławianki w ubiegły weekend pokonały zespół Medyka 4:1.
Pogoń natomiast na cztery kolejki przed końcem rozgrywek uzyskała upragniony awans do najwyższej lasy rozgrywkowej, jej bilans bramkowy jest imponujący 60 bramek zdobytych i tylko 7 straconych. W miniony weekend szczecinianki nie grały, spotkanie z Ostrówkiem zostało przełożone na inny termin. Faworytem tej konfrontacji są piłkarki Medyka. Trudno prognozować zwycięstwo gospodyń, ale w ubiegłym roku przekonaliśmy się już, że wszystko jest możliwe. Nie wiemy także kogo zobaczymy na boisku w ekipie granatowo - bordowych. Od kilku spotkań w składzie nie widzieliśmy Katarzyny Piekarz, ani Natalii Silkowskiej - to dwie podstawowe zawodniczki. Pod znakiem zapytania stoi także występ Nataly Barlage.

źródło: własne