W minioną sobotę odbył się długo oczekiwany, kolejny mecz rugby piętnastoosobowego z udziałem Kaskady Szczecin. Choć aura nie była sprzyjająca, spora grupa fanów lub osób ciekawych tej wciąż nowej u nas dyscypliny sportu, przyszła oglądać zmagania naszego klubu z Dragonią Mosina.
Mecz był rewanżem za jesienne spotkanie obu ekip w Poznaniu, gdzie w dramatycznych okolicznościach górą okazała się Kaskada (karny w ostatnich sekundach meczu zamieniony na 3pkt. i końcowy wynik 15:13 dla szczecinian). W sobotę obie drużyny musiały przede wszystkim zmagać się z trudnymi warunkami pogodowymi, co bezpośrednio przekładało się na grę. Pierwsza na prowadzenie wyszła Mosina. Karny w dogodnej sytuacji zamieniony na 3 punkty przez Dragonię już w drugiej minucie spotkania. Jak się okazało były to ich jedyne „oczka” tego dnia. Kaskada szybko uspokoiła grę i szybko odrobiła straty zdobywając przyłożenie. Potem nastąpił prawdziwy pokaz skuteczności Kaskady, która przyłożyła w tym meczu aż 9 razy!

Ładna gra ręką, sprawna kontynuacja gry po kontakcie, silniejszy młyn oraz lepsze przygotowanie kondycyjne, tym brylowała w sobotę Kaskada. Widać już efekty prowadzenia drużyny przez trenera Krzysztofa Baranieckiego, który uporządkował drużynę oraz wprowadził swoją myśl taktyczną. Wynik meczu 49:3 odzwierciedlił wydarzenia na boisku. To najwyższa wygrana jaką odnotowali zawodnicy Kaskady w historii swoich występów w rugby piętnastoosobowym.

- Zagraliśmy dobre spotkanie, ale poniżej oczekiwań. Nie chodzi o wynik, bo ten jest imponujący, ale popełnialiśmy mnóstwo prostych błędów na boisku. Prowadziliśmy ładną grę, była kontynuacja, ale wszystko to odbywało się zdecydowanie za wolno. Niemniej jednak można być zadowolonym szczególnie jeżeli chodzi o grę drużyny, nie pojedynczych osób. Osiągnęliśmy tak wysoki wynik ponieważ Mosina przyjechała do nas w mocno osłabionym składzie. Widoczny był brak podstawowych zawodników młyna, a to jest ich główna siła. Ale to jest liga, drużyna jest tak silna jak silna potrafi być u siebie i na wyjazdach - mówi Jacek Jasiński, kapitan Kaskady.

Pozostaje mieć nadzieję, że dobrą passę Kaskada podtrzyma w ostatnim meczu grupowym z Posnanią II Poznań. Wygranie całej ligi w pierwszym sezonie gry w 'piętnastki' było by ogromnym sukcesem młodej szczecińskiej drużyny.

Punkty dla Kaskady: Piotr Lehman(5), Marcin Budzeń(5), Wojciech Tuchowski(20), Jacek Jasiński(2), Konstanty Soboliev(5), Piotr Defee(2), Piotr Białek(5), Damian Sitko(5)

Skład Kaskady: Piotr Trafny, Piotr Lehman, Jerzy Grobicki, Marcin Budzeń, Paweł Schemionek, Przemysław Kuźniarski, Damian Dzianach, Wojciech Tuchowski, Damian Sitko, Jacek Jasiński, Konstanty Soboliev, Piotr Defee, Piotr Sipowicz, Paweł Baryła, Paweł Pieczyński, Marcin Komar, Piotr Białek, Grzegorz Górski

źródło: Kaskada Szczecin / własne / zdj. ShiTargi