Chociaż bez kilku podstawowych zawodników (brak Kotasa, Czarnucha , Szopińskiego czy też Kosiarskiego), piłkarze Darłovii zagrali kolejny raz bardzo ambitnie , inkasując komplet punktów w Polanowie i co istotne z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie w lidze.

Mimo braków trener Maciąg miał w tym spotkaniu do dyspozycji 16 zawodników . Zapewne ciekawostką jest występ Pawła Bronisza w bramce i to całkiem dobry, ale w swojej karierze miał on już wcześniej podobny epizod grając w Sławnie . Po długiej przerwie na boisko wybiegł Krzysztof Jasiewicz i zagrał dobrze w obronie , dominując swoim doświadczeniem. Po kontuzji powrócił filar defensywy i kapitan zespołu Mariusz Sawa. Sam mecz był typowym widowiskiem z serii walki o punkty. Prowadzenie objeli goście w pierwszej połowie , kiedy to po uderzeniu Jakubowskiego piłka odbiła się od obrońcy i zaskoczyła bramkarza . Miejscowi doprowadzili do Wyrównania w drugiej połowie , ale ostatnie słowo należało do Darłovii. Kropkę nad i postawił niezawodny ostatnio Marcin Xinc , który dośrodkowanie z rzutu rożnego uderzeniem głowa zamienił na zwycięską bramkę dla Darłovii.

Jak zacięty był to mecz , może świadczyć sytuacją z 75 minuty , kiedy to arbiter tego spotkania ukarał trenera Darłovii Jerzego Maciąga wyrzuceniem na trybuny i dalszy przebieg rywalizacji terener z Darłowa oglądał właśnie z tamtąd.

Kolejny mecz Darłovia rozegra w sobotę 22 Maja o godz 17 na własnym Stadionie z zespołem MKS Karlino

źródło: Obserwator Lokalny