To, że Duma Pomorza posiada w swoich szeregach bardzo zdolnych juniorów wiadomo nie od dziś. Najlepsi jeżdżą z pierwszą drużyną na obozy, zapraszani są na treningi czy gry wewnętrzne. Tak samo było w sobotę. Szansę treningu z pierwszym zespołem dostali Michael Wołyński i Paweł Bielecki.

O ile Bielecki już od jakiegoś czasu znajduje się w kręgu zainteresowań trenera pierwszego zespołu o tyle pojawienie się Michaela Wołyńskiego jest nowością. Co Michael mówi nam sam o sobie?

- Nazywam się Michael Wołyński, mam 18 lat, urodziłem się w Szczecinie, w piłkę nożną gram od 7 roku życia, kiedy to rodzice zapisali mnie do klubu. Gram na pozycji lewego pomocnika i w tym roku podchodzę do matury. Ja siebie oceniać nie umiem. Od tego są trenerzy i kibice. - mówi skromnie Michael.
Zawodnik na co dzień trenuje pod okiem Macieja Stolarczyka w zespole juniorów starszych. W kilku ostatnich spotkaniach juniorów i rezerw Michael prezentował się z bardzo dobrej strony. Strzelał, podawał i asystował. Czy to był powód dla którego w sobotniej gierce wewnętrznej zawodnik dostał szansę zaprezentowania się przed trenerem Mandryszem?
- Bardzo się cieszę, że trenerzy zaczęli zauważać moją grę, ponieważ po to trenuję i ciężko pracuję żeby się tam dostać. Jest to dla mnie na pewno bardzo duże wyróżnienie. Dzięki grze w rezerwach mogę się uczyć od bardziej doświadczonych zawodników. Każdy o tym marzy, żeby trenować z pierwszym zespołem i ja również o tym marze.- tłumaczy lewonożny pomocnik.

Młody piłkarz miał 20 minut aby pokazać się z jak najlepszej strony. Jak sam ocenia swoją grę i co o grze zawodnika mówi trener Piotr Mandrysz?
- Ja siebie nie oceniam bo od tego są trenerzy i kibice, którzy oglądali tą gierkę wewnętrzną. Oczywiście zawsze może być lepiej i po to są treningi, żeby się rozwijać i poprawiać mankamenty w swojej grze - mówi krótko Michael Wołyński.
- Michael to na pewno ciekawy junior. Grał zbyt krótko by móc szerzej opisać jego grę. Nie jest to pierwszy junior w naszym zespole. Warto zauważyć, że dziś całe spotkanie rozegrał Paweł Bielecki. Wracając jednak do Michaela to... wydaje mi się, że za często robimy zbyt duży szum medialny wokół naszych młodych zawodników. Dlatego powiem tylko tyle, że nadal będziemy mu się przyglądać. - mówi trener pierwszego zespołu Piotr Mandrysz.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że występy młodych piłkarzy w kadrze pierwszego zespołu będą motorem napędowym do pracy dla pozostałych młodych zawodników.

źródło: pogonszczecin.info