Złe warunki boiska w Słupsku mogą spowodować, że mecz Gryfa z Bytovią może zostać przełożony.
Kibiców w regionie słupskim elektryzuje oczywiście mecz derbowy. W pierwszej kolejce rundy wiosennej 13 marca Gryf Słupsk miałby podejmować Drutex-Bytovię. Jednak stan boiska przy ulicy Zielonej każe postawić pod znakiem zapytania możliwość rozegrania tam meczu w tym terminie. Opady śniegu i deszczu rozmiękczyły i tak przecież miękką murawę.
To bolączka, z którą nie potrafią poradzić sobie właściwie wszyscy gospodarze obiektu od dziesiątek lat. Nie pomagają drenaże. Gdy tylko płyta ma możliwość stać się miękką, natychmiast jest, ze szkodą dla piłkarzy. Oczywiście cierpią także kibice, którzy już nieraz musieli uzbroić się w cierpliwość i czekać na przełożone mecze. Na razie murawa jest w fatalnym stanie.
Zachodniopomorski Związek ewentualnie chce zgodzić się na wyjątki, w których co najwyżej gospodarze zwróciliby się do związku z prośbą o przełożenie meczu. Kolejka odbyłaby się co najwyżej bez pojedynczych spotkań. - W czwartek jeszcze raz spróbujemy zwałować boisko traktorem. Wtedy ewentualnie będziemy zastanawiali się, czy wpuścić na nie piłkarzy - mówi Mieczysław Reichel, działacz Gryfa. - Nie wykluczam, że będziemy jednak musieli prosić związek o przełożenie spotkania z Druteksem-Bytovią. Waldemar Walkusz, szkoleniowiec bytowskiego zespołu, jest skłonny pójść Gryfitom na rękę. - Wiadomo, że nie jest to zależne od Gryfa, dlatego nie będziemy się upierać przy tym pierwotnym terminie. Gryfici jesienią dwukrotnie szli na rękę Kaszubi Kościerzyna, jeśli więc będzie potrzeba i my zgodzimy się na przełożenie spotkania - mówi. Mecz, według kalendarza, miałby się odbyć w sobotę, 13 marca o godz. 15.
źródło: http://www.gp24.pl
|
|