W meczu 22 kolejki I ligi kobiet PSPS Police podejmował na własnym boisku EC Wybrzeże TPS Rumia. Ulegając niżej notowanemu rywalowi 1:3 (20:25, 25:15, 25:27, 19:25) policki zespół nie jest w stanie zahamować spadkowej tendencji, zrównując się tym samym zdobyczą punktową z przedostatnim zespołem w tabeli. Pokonując Chemika drużyna gości awansuje i ma jeden punkt więcej od swojego sobotniego rywala. To nie jest ten sam zespół, z którym wygraliśmy w pierwszej rundzie – mówi trener Mariusz Bujek – wzmocniony dwoma bułgarskim zawodniczkami jest w zdecydowanie lepszej dyspozycji niż w pierwszej rundzie. Nam zabrakło konsekwencji w secie trzecim, nie zagrywaliśmy w wyznaczone zawodniczki. Dodatkowo mieliśmy dziś cztery środkowe w składzie, Monika Dąbrowska wypadła i przez to małą możliwość manewru. Po kontuzji wróciła Kasia Ostrowska i jak na tak długą przerwę w graniu dzielnie dawała sobie radę . Cały mecz odbywał się przy dopingu niewielkiej grupki kibiców przybyłych z Rumi, którzy skutecznie zagłuszali licznie zgromadzonych kibiców drużyny z Polic.
Początek pierwszego seta to wyrównana gra obu zespołów. Do stanu 11:11 żadna z drużyn nie znalazła sposobu aby odskoczyć rywalowi na więcej niż dwa punkty. Pierwsze czynią to gospodynie: po atakach z krótkiej Agaty Furmanek i ze skrzydła Moniki Bryczkowskiej oraz ataku w aut Danieli Todorov – Tyurel, prowadzą 14:11. Na zdobytą przez przeciwniczki przewagę natychmiast reaguje trener przyjezdnych biorąc czas dla swojego zespołu. Co owocuje wyrównaniem 16:16, po którym następuje okres walki punkt za punkt. Od stanu 19:19 zawodniczki zespołu z Rumii uszczelniają blok zdobywając nim dwa punkty, co w połączeniu z błędami własnymi przeciwniczek daje im wynik 19:24. Mimo wykorzystania przez trenera Bujka dwóch przysługujących przerw i zdobycia 20 punktu atakiem ze skrzydła przez Justynę Raczyńską PSPS nie jest w stanie odrobić strat i przegrywa pierwszą odsłonę meczu.
Partia druga tego spotkania to koncertowa gra zawodniczek gospodarzy, mimo iż początkowo przegrywały 2:4. To po skutecznych atakach ze skrzydła Katarzyny Ostrowskiej i z II linii Jystyny Raczyńskiej policzanki odrabiają straty. Błędy własne popełniane przez rywalki pozwalają im zdobyć przewagę i wysunąć się na prowadzenie 9:4. Zdobytą przewagę utrzymują dzięki agresywnej grze na siatce w ataku i na bloku Ewy Kwiatkowskiej oraz jej asie serwisowym przy stanie 14:8. Po pojedynczym bloku na Desisławie Toshevej Justyny Raczyńskiej i zagrywce posłanej w aut przez Katarzynę Cisielską rozpoczyna się kolejny bardzo dobry okres w grze zawodniczek PSPS – u. Punktowe ataki skrzydłowych Moniki Bryczkowskiej i Katarzyny Ostrowskiej oraz as serwisowy Justyny Raczyńskiej powiększają prowadzenie gospodyń. Przeciwniczki odpowiadają jedynie skutecznym blokiem Jaroszewicz Judyty i Anny Brodeckiej przy stanie 20:10. Dalsza skuteczna gra skrzydłowych Chemika i błędy własne przeciwniczek pozwala utrzymać przewagę do końca drugiej partii spotkania. Zawodniczki gości zdobywają punkty po skutecznej grze blokiem i atakach Danieli Todorovej - Tyurel, ale nie są w stanie odrobić strat. Set trzeci rozpoczynają zawodniczki trenera Skrobeckiego od prowadzenia 2:4, na co reaguje trener gospodarzy biorąc czas i motywując swoje zawodniczki do lepszej gry. Efektem tego stają się punktowe ataki w wykonaniu Moniki Bryczkowskiej i blok założony przez Adriannę Król i Katarzynę Ostrowską. PSPS doprowadzając do wyniku 7:5 i traci inicjatywę na rzecz drużyny gości grającej szczelnie blokiem, nie popełniającej błędów własnych oraz wykorzystującej skuteczną w ataku na skrzydle Danielę Todorową – Tyurel. Po uzyskanej przewadze 12:18 w grze Rumii następuje przestój, który skrzętnie wykorzystują policzanki. Dobrze grające w obronie i wyprowadzające skuteczne kontrataki przy trudnej zagrywce Moniki Bryczkowskiej, która dodatkowo zdobywa punkt serwisem. Przy stanie 19:20 zawodniczki przyjezdne zdobywają punkty po błędach własnych policzanek i krótkiej z obejścia Katarzyny Zygmuntowicz. Przy stanie 20:23 to zespół gospodyń zachowuje zimną krew i po błędach przeciwniczek, skutecznym ataku Natalii Matusz oraz punkcie zdobytym zagrywką przez Ewę Kwiatkowską, przy stanie 24:23 PSPS ma piłkę setową. W krytycznym momencie dla zespołu gości ciężar gry w ataku biorą na siebie zawodniczki z Bułgarii. Pierwsza kończy akcję punktowym atakiem Desisłava Tosheva a następnie Danila Todorova i pierwszą piłkę setową ma już zespół z Rumii. Policzanki odpowiadają skutecznym atakiem z krótkiej Adrianny Król, lecz jej następny atak wychodzi poza linię końcową boiska. Przy stanie 26:25 piłkę setową wykorzystują zawodniczki trenera Skrobeckiego, kończąc trzecią partie blokiem Jowity Jaroszewicz i Anny Brodeckiej . Ostatnia, czwarta partia spotkania przebiegała pod dyktando drużyny z Rumii, która od samego początku zdobyła przewagę wykorzystując błędy Chemika, grając skutecznie blokiem oraz atakiem i popełniając przede wszystkim mało błędów własnych. Trener PSPS – u dwukrotnie wykorzystuje czas przy wyniku 0:3 i 6:12. Przy stanie 12:18 trzy punkty zdobyte z kolei skutecznym atakiem ze skrzydła Danieli Todorowej, blokiem duetu Jaroszewicz, Brodacka i autowym atakiem Natalii Matusz, przekreślają, analogiczną jak w secie wcześniejszym, szanse gospodyń na wyrównanie. Przy stanie 15:24 Chemik próbuje poderwać się jeszcze do walki zdobywając cztery punkty z rzędu, gdy w polu zagrywki pojawia się Ewa Kwiatkowska. Policzanki zdobywają punkty między innymi po ataku Justyny Raczyńskiej i jej bloku z Agatą Furmanek, oraz asie serwisowym wcześniej wspomnianej Ewy Kwiatkowskiej. Lecz to wszystko na co było stać zespół gospodarzy - zagrywka Ewy Kwiatkowskiej posłana w siatkę kończy tą partię spotkania19:25. Ostatecznie EC Wybrzeże TPS Rumia wygrywa z PSPS Police cały mecz 1:3. PSPS: Ciesielska, Bryczkowska, Ostrowska, Raczyńska, Kwiatkowska, Furmanek, Kuchczyńsla (libero) oraz Wysocka, Matusz, Król, Staszków. TPS: Zygmuntowicz, Brodecka, I. Hohn, Jaroszewicz, Todorova, Tosheva, Jagodzińska (libero) oraz Liss, Farbotko, Ćwikła, A. Hohn
źródło: własne/adam
|
|