Victoria Sianów i Olimpia Szczecin nie planują wzmocnień, ale boją się osłabień. Po Oliwię Krauze (Victoria) i Monikę Kaźmierczak (Olimpia) zgłosiła się Pogoń Women Szczecin. - Działacze z innych klubów podchodzą niechętnie do naszych planów, ale nie powinni blokować dziewczynom możliwości rozwoju - uważa trener PW Mariusz Misiura.
Przedstawiciele mniejszych klubów nie zgadzają się z takim stanowiskiem.
- Po każdym z sezonów dziewczyny słyszą pytanie, czy chcą dalej u nas grać. To Gryf [Pogoń Women] postępuje nie fair, zgłaszając swoje propozycje kilkunastoletnim dziewczynkom z pominięciem rodziców i klubu. Przecież to są jeszcze dzieci. Z tego, co wiem, Monika nie chce przechodzić do innego klubu - wyraża swoją dezaprobatę wiceprezes Olimpii Rafał Buryta.
Prezes Bielecki przyzwyczajony jest do takich sytuacji. - My i tak sobie poradzimy. Przeżyliśmy już takie niezdrowe sytuacje nieraz. Cieszymy się jedynie, że jesteśmy coraz bardziej zauważani przez naszą gminę - mówi. Oliwia Krauze trenuje już razem z Pogonią. - Złożyła deklarację gry u nas i nadal jest naszą zawodniczką. Wiem tylko tyle, że na miejscu Pogoni postąpiłbym inaczej. Zgłosiłbym szefom klubu, że ich zawodniczka zgłosiła akces gry w mojej ekipie i razem szukalibyśmy rozwiązania - mówi Bielecki. Klub z Sianowa wycenia Krauze na około 20 tysięcy złotych. - Takich pieniędzy nie wyłożymy, bo w tej chwili ta piłkarka nie jest tyle warta. To zaporowa cena, działacze powinni postawić się w sytuacji zawodniczki, która chce uczyć się w Szczecinie - uważa Misiura. - To, że nasze zawodniczki, wchodząc w wiek seniorek, wybierają silniejsze kluby, nie jest dla mnie żadnym problemem, bo taka jest naturalna kolej rzeczy. Ale w tym przypadku zawodniczce robi się krzywdę. U nas miałaby szansę grać w I lidze, do pierwszego składu Pogoni się nie załapie. Gdyby Pogoni zależało na tej dziewczynie, wyłożyliby tę kwotę. Skoro nie chcą tego zrobić, to pozostaje się zastanowić, na czym tak naprawdę im zależy. Mamy silne ekipy młodzieżowe, Pogoń nie jest tak dobra na tych poziomach, więc naszym kosztem chce siebie wzmocnić - tłumaczy koordynator Victorii. Pogoń Women jest zdecydowanym faworytem do awansu do ekstraklasy, Victoria i Olimpia zachowują takie szanse. Na mocną współpracę klubów - raczej nie ma co liczyć. Praktycznie w każdej przerwie między rundami dochodzi do zgrzytów, których podłożem są transfery.
źródło: Gazeta Wyborcza/Natalia Jąder
|
|