Rafał Buryta, trener
- Podsumowując 2009 rok jestem bardzo zadowolony. Nasze plany realizowaliśmy w 100% !!! Utrzymaliśmy się w 1 lidze, punktowaliśmy w juniorkach młodszych. To poprzedni sezon. W pierwszej części bieżącego sezonu zajęliśmy planowe miejsce (zakładaliśmy 3-5), juniorki młodsze awansowały do najlepszej 8 w kraju w hali. Nasz system powiększył się o kolejną klasę sportową i teraz już mamy 1 LO i trzy klasy gimnazjalne.
W 2010 roku chciałbym abyśmy zagrali w barażach o Ekstraligę, juniorkami młodszymi awansowali do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, juniorkami starszymi do finałów, a taki mały dodatkowy cel to przekroczenie liczby 200 zawodniczek szkolących się pod szyldem Olimpii.

Chciałbym również aby nasza praca (społeczna) była doceniana przez miasto Szczecin w postaci większej dotacji. Mam nadzieję, że tym razem ważniejsza okaże się dla włodarzy miasta praca z młodzieżą i na to zostaną przekazane dotacje, a nie na zakupy, gdyż pieniądze podatników winny być wydawane w sposób rozsądny i z założonym przeznaczeniem.
A naszym rywalom życzę, aby słysząc od naszych zawodniczek „nie chcę zmieniać klubu” uwierzyli w to i nie zawracali im więcej głowy ;)

Za rok 2009 dziękuję wszystkim działaczom, trenerom, zawodniczkom, oraz osobom, dla których Olimpia była w sercu, a tych nie brakowało. Na 2010 rok życzę wszystkim, aby realizowali swoje piłkarskie marzenia w zdrowiu i radości ku chwale Olimpii.

Michał Jarmułowicz, trener bramkarek
- Rok 2009 dobiega końca. Ja może trochę inaczej niż poprzednicy chciałbym skupić się na tych aspektach pracy trenera, którym poświęcałem najwięcej czasu. Zacznę od bramkarek. Szewa dobra runda wiosenna, mocny punkt zespołu, na pewno miała swój udział w utrzymaniu. Szkoda że doznała kontuzji w 2 kolejce po dobrym występie w derbach. Na pewno sukcesem było też powołanie jej na konsultacje akademickiej kadry Polski. Bardzo dobry rok zaliczyła również Beata. Wskoczyła do składu w meczu z Sianowem i szczerze przyznam że miałem pewne obawy bo jednak dużej ilości meczów na tym poziomie nie rozegrała. Jednak spisała się znakomicie. Broniła pewnie i równo przez całą runde. Jeśli obie przepracują w pełni okres przygotowawczy to wspólnie z trenerami będziemy mieć duży ból głowy na wiosnęJ. Uważam też, że obydwie nie odbiegają zbytnio poziomem od reprezentacyjnych bramkarek i w niedalekiej przyszłości któraś pojedzie na kadre. Nasze „bramkarskie smerfetki” (Kasia Krowiak, Ania Brzezowska, Martyna Twarowska i Magda Nitecka) to melodia przyszłości. Solidnie trenują , ogrywają się w trampkarzach i na pewno będzie z nich w przyszłości pociecha. Liczę również że Martyna szybko się wyleczy i wróci do treningów. I kolejny mały sukces to tytuł najlepszej bramkarki dla „Mumina” w eliminacjach do MP na hali. Również od początku przyszłego roku ostro ruszamy do pracy z najmłodszymi bramkarkami w klubie.

Na duże brawa za poczynione postępu zasłużyły również najmłodsze adeptki futbolu,z którymi mamy przyjemność prowadzić treningi wspólnie z trenerem Rafałem. Jestem pewien że jest to najbardziej zaangażowana w trening grupa w naszym klubieJ Nie zawsze wychodzi ale chęci nie brakuje. Duży sukces to zorganizowanie turnieju Rehbet Cup, w którym nasze Syrenki brały udział i świetnie się bawiły. Licze że uda się również w przyszłym roku zorganizować ten turniej. W nowym roku życzyłbym sobie żeby żadnej bramkarce (o syrenki jestem spokojnyJ)nie zabrakło motywacji do pracy.

Maciej Buryta, prezes
- Mijający rok dostarczył nam wszystkim wiele emocji głównie za sprawą walki do samego końca ubiegłego sezonu o ligowy byt i za to jeszcze raz dziękuję dziewczynom. To był bez wątpienia największy sukces ostatnich miesięcy, jednak nie można zapominać o meczach Juniorek Młodszych w Mistrzostwach Polski i osiągniętym przez nasze młode adeptki futbolu wyniku.
Pełnym sukcesem organizacyjnym zakończył się turniej Pajo Cup 2009. Był to również sukces sportowy, bowiem Olimpia odniosła w nim triumf, jednak dla nas jako organizatorów, bardziej istotne jest to, żeby wszyscy, którzy przyjechali na ten turniej, wracali z niego zadowoleni bez względu na osiągnięty wynik. Myślę, że w tym roku udało nam się to w 100%. Planując turniej i zaproszenie tylu gwiazd sportu, znanych głównie tylko z telewizji, łącznie z Mistrzami Olimpijskimi, nie sądziliśmy, że wszystko nam „wypali”. A jednak… J

Moim osobistym sukcesem sportowym (choć nie tylko sportowym) było przebiegnięcie pierwszego w życiu Maratonu.
Jeśli chodzi o plany i nadzieje na nadchodzący rok, to liczę na spokojną grę w I lidze. A może 3 miejsce i baraż o Ekstraligę…?

Jednak przed rozpoczęciem sezonu nasz flagowy turniej Pajo Cup 2010 i bardzo trudne zadanie w jego zorganizowaniu, bowiem w ubiegłej edycji poprzeczkę postawiliśmy sobie bardzo wysoko.

To wszystko w pierwszym półroczu. A w czerwcu … pięciolecie istnienia Klubu, koniec kadencji obecnego Zarządu i wybory nowego. Z tego powodu nie chcę mówić o planach na drugą część roku. Jednak bez względu na to, czy nowy Zarząd będzie inny niż obecny, czy dalej będę Prezesem, to wierzę, że Olimpia będzie pewnie kroczyła wyznaczonym torem: szkolenie i praca z młodzieżą, a wynik sportowy na pewno przyjdzie i to szybciej, niż się tego spodziewamy.

Daniel Srzelecki, kierownik zespołu
- Rok 2009 dobiega końca, który myślę że obfitował w wiele sportowych emocji i był naprawdę udany dla wielkiej rodziny Olimpijskiej. Emocji na pewno przyniosła nam pierwsza połowa roku w której nasza drużyna walczyła do końca sezonu 2008/2009 o pozostanie w pierwszej lidze. Jako beniaminek i najmłodszy personalnie zespół pokazaliśmy jak można walczyć z najlepszymi zespołami poprzez walkę i chęci dziewczyn szkolonych w  klubie, a nie kaperowaniu z innych drużyn zawodniczek.
Druga połówka roku jest w moim mniemaniu bardzo udana. Juniorki młodsze zajęły 8 miejsce na hali w Polsce. Drużyna w pierwszej lidze zajmuje 4 miejsce co dla niektórych graniczyło z cudem gdyż myśleli że po stracie jednej napastniczki nie będziemy mogli wygrać kilku meczów a co dopiero zajmować na koniec rundy tak wysoką lokatę. W klubie szkoli się coraz więcej dziewczyn, powstaje nowa grupa dla najmłodszych adeptek i współpraca z innymi szkołami powiększa się coraz bardziej co może moją osobę tylko cieszyć.

Co do 2010 roku mam nadzieje, że dziewczyny nie poprzestaną na laurach i w lidze będą walczyć o wyższą lokatę, jun. młodsze i starsze dojdą do finałów ogólnopolskich a klub będzie się rozwijał w tak ekspresowym tempie jak dotychczas i będzie dążył do pełnego profesjonalizmu co nie długo mam nadzieje nastanie.

źródło: mksolimpia.szczecin.pl