Mecz kontrolny pomiędzy Piastem a Chemikiem Police był ostatnim sprawdzianem tych zespołów przed ligą, która rozpoczyna się już w najbliższy weekend. Po pierwszym secie w hali SDS-u powiało na chwilę sensacją. Ambitnie grające policzanki wygrały z głównym pretendentem do awansu do LSK 25:22. – Rywalki nas zlekceważyły, a my zagraliśmy na maksa i wygraliśmy – mówi skromnie trener PSPS-u Mariusz Bujek. Na tym będziemy także bazować w lidze – dodaje. Podczas ostatniej akcji w pierwszym secie kontuzji doznała zawodniczka z Polic Katarzyna Ostrowska. Do końca spotkania już nie zagrała. – Uraz nie jest groźny, Kasia zagra już w najbliższej kolejce. To nasza najlepsza zawodnicza – mówi z przekonaniem trener Bujek. W następnych setach tego sparingu na parkiecie dominował już tylko Piast, prezentując w niektórych momentach dobrą i dojrzałą siatkówkę. Ostatecznie szczecinianki wygrały kolejne trzy sety do 16, 15, 17 i cały mecz 3:1. Takie mecze są nam potrzebne, aby się podbudować i złapać pewność siebie przed ligą – mówi po meczu trener Piasta Jerzy Taczała. Musimy jeszcze poprawić przede wszystkim odbiór i zagrywkę. – dodaje trener. Piast Szczecin – PSPS Police 3:1 (22:25, 25:16, 25:15, 25:17) |
|