ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
piłka nożna / Klasa Okręgowa
piłka nożna / Klasa Okręgowa -
Festiwal strzelecki Grzegorza Kosiarskiego
Po druzgocącej porażce doznanej w Dygowie piłkarze Darłovii mieli w sobotnie popołudnie tylko jeden cel. Zmazać jak najszybciej plamę jaką pozostawili po sobie, najlepiej odnosząc efektowne zwycięstwo w potyczce z Gryfem Polanów. Skład na to spotkanie zmienił się o dwa nazwiska: Remigiusza Wiernickiego, który wrócił do gry po kartkowej absencji oraz Patryka Gronkiewicza, który wrócił do drużyny po długiej przerwie. Zastąpili oni odpowiednio Wojciecha Kasprzykowskiego oraz Ireneusza Krajewskiego.

Od pierwszej minuty spotkanie prowadzone było w niezbyt sprzyjających warunkach. Kilkudniowe opady deszczu dały o sobie znać i w efekcie zawodnikom przyszło grać na grząskiej i śliskiej murawie. Do takich warunków zdecydowanie lepiej dostosowali się podopieczni Jerzego Maciąga praktycznie od pierwszego gwizdka sędziego osiągając znaczną przewagę.
Szczególnie aktywny był Grzegorz Kosiarski, który już w pierwszych dziesięciu minutach gry dwukrotnie był bliski wpisania się na listę strzelców, niestety w obu przypadkach zabrakło mu precyzji, a niektórym zapewne przypomniał się jego występ w Sianowie. Na szczęście jednak już w kolejnej sytuacji wpisał się na listę strzelców. Tym razem po prostopadłym podaniu Tomasza Szopińskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i umieścił piłkę w siatce uderzając swoją teoretycznie słabszą, prawą nogą. Goście nie zdążyli się otrząsnąć z utraty bramki, a już musieli drugi raz wyjmować piłkę z siatki. Szybką akcję Pawła Krawczyka, Tomasza Szopińskiego i Patyka Gronkiewicza ponownie wykorzystał 'Kosiara', trafiając z 5 metrów do bramki. Chwilę później napastnik Darłowian mógł ustrzelić klasycznego hattricka, ale tym razem po podaniu Szopińskiego nie zdołał umieścić futbolówki w siatce. Przyjezdni w tym czasie praktycznie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Radosława Grzebienia, ale w końcu i oni doszli do głosu. W 25 minucie bramkarz Darłowian popisał się ładną interwencją przenosząc piłkę ponad poprzeczką, ale chwilę później nie ustrzegł się błędu, który srogo kosztował gospodarzy. Dośrodkowanie spod linii autowej trafiło na głowę Pawła Wilusza, który uderzył niezbyt mocno i wydawało się że nie ma najmniejszych szans, żeby futbolówka wpadła do siatki. Wystarczyło jednak, że bramkarz gospodarzy pośliznął się i stracił równowagę, a wolno lecąca piłka wturlała się do bramki. Bramka iście kuriozalna, ale najgorsze, że odbijała się czkawką jeszcze przez prawie 10 minut. Tyle czasu Darłowianie potrzebowali aby ponownie złapać swój rytm gry, a w tym czasie to piłkarze Gryfa mogli, a wręcz powinni doprowadzić do wyrównania. Szczególnie bliscy tego byli po akcji Darłowian, która zakończyła się stratą, a następnie kontrą Polanowian, którą jednak w popisowy sposób zepsół jeden z zawodników Gryfa, nie trafiając do siatki w sytuacji sam na sam z Radosławem Grzebieniem. Chwilę później piłka ponownie o centymetry minęła bramkę Darłowian, tym razem przy próbie wybicia piłki przez Łukasza Czarnucha, które zostało zblokowane przez zawodnika gości. Darłowianie obudzili się z letargu dopiero gdy zdobyli kolejną bramkę. I tym razem dokonał tego Grzegorz Kosiarski, posyłając głową piłkę do siatki po dośrodkowaniu Dawida Wierzbowskiego z rzutu rożnego. Chwilę później na listę strzelców mógł wpisać się Paweł Tarnionek, ale z 8 metrów trafił w słupek. Swoją okazję miał też Remigiusz Wiernicki, kąśliwie uderzając zza pola karnego, ale tym razem dobrą interwencją popisał się bramkarz Gryfa. W ostatniej minucie pierwszej części gry ponownie do bramki trafił Grzegorz Kosiarski. Tym razem skutecznie wykonał rzut wolny z 25 metra posyłając futbolówkę obok źle ustawionego muru i spóźnionego z interwencją bramkarza z Polanowa. Chwilę później sędzia wysłał obie drużyny do szatni na regulaminową przerwę.

Druga część spotkania miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Pomimo to, ponownie Darłowianie, a konkretnie znowu Grzegorz Kosiarski był bliski pokonania bramkarza rywali. Na samym początku drugich 45 minut gry dwukrotnie znalazł się w dogodnej pozycji strzeleckiej, za pierwszym razem minimalnie nie trafiając, a przy drugiej okazji trafiając ... wprost w dobrze ustawionego bramkarza. Gospodarze mając korzystny wynik starali się grać uważnie w defensywie oraz wyprowadzać kontry. W szeregach obronnych bardzo dobrze spisywał się Konrad Górka, który pierwszy raz miał okazję wystąpić w wyjściowym składzie i na pewno nie zmarnował swojej szansy. Szczelna obrona skutecznie uniemożliwiała piłkarzom z Polanowa przedarcie się w pole karne miejscowych, dlatego też zawodnicy Gryfa coraz częściej próbowali uderzeń z dystansu, ale większość z nich nie trafiała w światło bramki, a te które tam trafiały były pewnie wyłapywane przez Radosława Grzebienia. Pomimo, że piłka nie trafiała już do siatki to z boiska na pewno nie wiało nudą. Z minuty na minutę w środkowej strefie boiska robiło się coraz więcej miejsca, a dzięki temu jedna jak i druga drużyna szybciej mogła przedostawać się pod bramkę rywala i próbować go zaskoczyć. Dzięki temu okazje do podwyższenia prowadzenia mieli Grzegorz Kosiarski, Tomasz Szopiński oraz Paweł Tarnionek, ale tym razem bramkarz drużyny gości nie dawał się już zaskoczyć. Darłowianie do ostatnich sekund gry próbowali umieścić piłkę w siatce, a ich upór został nagrodzony w ostatniej minucie gry. Dośrodkowanie Remigiusza Wiernickiego bramkarz Gryfa sparował wprost pod nogi Pawła Tarnionka, który niezbyt dobrze przyjął piłkę, przez co sam nie zdecydował się na strzał, a jedynie na podanie wzdłuż bramki, które ostatecznie trafiło do Rafała Sobczaka, który z metra wepchał piłkę do siatki, zdobywając swoją pierwszą bramkę dla Darłovii w oficjalnym spotkaniu. Kilkadziesiąt sekund później sędzia zakończył spotkanie.

Efektowna wygrana znacząco poprawiła humory w drużynie prowadzonej przez Jerzego Maciąga. Królem polowania okazał się Grzegorz Kosiarski, który ponownie z dużą łatwością dochodził do pozycji strzeleckich, ale tym razem był już zdecydowanie bardziej skuteczny. Kolejnym rywalem Darłowian będzie Sokół Karlino i na to spotkanie piłkarze Darłovii pojadą w zdecydowanie mocniejszym składzie. Do gry wrócą: Mariusz Sawa, Paweł Bronisz, Mirosław Stermach i prawdopodobnie Ireneusz Krajewski, co zdecydowanie zwiększy pole manewru trenerowi Darłowian.
źródło: www.darlovia.darlowo.pl
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni marzec 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
dzisiejsze newsy
siatkówka/Ekstraklasa kobiet: 1
 
top komentarze
newsy:
mecze:
22 » Korona Człopa-Gavia Cho »
12 » Dąb Dębno-Kasta Szczeci »
12 » Orzeł Łubowo-Wrzos Born »
12 » Gwardia Koszalin-MKP Sz »
11 » GKS Manowo-Iskra Białog »
10 » Orzeł Bierzwnik-Lech Cz »
9 » Orzeł Wałcz-Perła URB D »
9 » Unia Dolice-Chemik Poli »
8 » Calisia Kalisz Pomorski »
8 » Ina Nadarzyn-Skrzydlaci »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 4
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151633
• newsów: 78057
• użytkowników: 81033
• komentarzy: 1171931
• zdjęć: 892748
• relacji: 40576
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies