Po czwartej przegranej z rzędu działacze zastanawiają się nad radykalnym wstrząsem w drużynie.
Chemik Police przegrywa na wyjeździe? OK. Liga jest wyrównana, każdy może wygrać z każdym, a czynnikiem decydującym najczęściej jest atut własnego parkietu. Jeśli grudniowe zwycięstwo policzanek z silną Dąbrową określono jako niespodziankę, to przegraną z Sokołem jako wpadkę. Jak jednak określić porażkę z Legionovią w sobotę? - Coś złego dzieje się w zespole - przyznaje Wiktor Szostak, prezes Chemika
Klub ma problem, bo sponsor główny (Zakłady Chemiczne Police) dosyć znacząco zmniejszył dotację na kluby sportowe. Ale... - Dziewczyny otrzymują w terminie wszystko, co jest zapisane w kontraktach - twierdzi szef.
Więc? Nieoficjalnie mówi się o podziałach w zespole na "stare" (te, które wywalczyły awans) i "młode" (przyszły przed sezonem). Takie podejrzenia padają jednak najczęściej w momencie kryzysu zespołu. A ten jest. - Dziewczyny przestały mnie słuchać na treningach. Dużo gadają, mało robią, bo uważają, że wiedzą lepiej - wyjaśniał rozgoryczony trener Mariusz Bujek. - Kary? Najłatwiej jest ukarać, ale efektów może nie być. Tradycyjnie pierwszym do zwolnienia jest właśnie trener. Bujka już po sobotnim meczu działacze zaprosili na rozmowy. - Sukces ma wielu ojców, porażka zawsze jednego. Nie wiem, co będzie z trenerem Bujkiem - mówił Szostak. W niedzielne popołudnie dodał: - Od poniedziałku do środy będziemy prowadzili rozmowy. Nie wiem, jakie zapadną decyzje. Rozwiązania są trzy: Bujek przestaje być trenerem (najpewniej zastąpiłby go Leszek Piasecki, który pomagał mu w prowadzeniu zespołu); od składu odsunięte zostają zawodniczki (taki los może spotkać np. Katarzynę Ostrowską, która po tym, jak klub zablokował jej transfer do Mielca, gra słabiej); męska rozmowa we gronie zespołu z udziałem prezesa. Co klub wybierze? Decyzję podjąć musi, bo kibice nie chcą oglądać Chemika z meczu z Legionovią. Pierwszego seta policzanki wygrały, bo przyjezdne go podarowały (prowadziły już 19:13). W kolejnych były zdecydowanie słabsze. - Zdecydowanie dominowaliśmy i ta wygrana nam się należała - podsumował Krzysztof Leszczyński, trener Legionovii.
źródło: gazeta.pl, lis
|
|