- Jestem zadowolony z występu moich podopiecznych w sparingu z Zagłębiem. To co założyliśmy to przede wszystkim walkę i nie odpuszczanie. Myślę, że od pierwszej do ostatniej minuty to graliśmy. To co robimy na treningach i jak pracujemy przynosi nam dobre efekty. Moi zawodnicy mogli zobaczyć, jaka jest różnica między pierwszoligowcami a piłkarzami z najniższej ligi oraz na własnej skórze przekonać się jak wiele im jeszcze brakuje i które elementy muszą doskonalić. Ten sparing pokazał nam, bo nie tylko moim zawodnikom, ale również i mi, że dużo, dużo pracy przed nami, a także dużo pokory i wytrwałości. - komentował mecz z Zagłębiem trener Pogoni Nowej Krzysztof Sobieszczuk. - Pierwsze dwie bramki wpadły po błędach bocznych obrońców, a trzecia po błędzie bramkarza. - analizował spotkanie szkoleniowiec. - Były to dziecinne błędy i można byłoby się dziwić gdyby Zagłębie tego nie wykorzystało. Teraz mamy czas na poprawę tego, czas na to aby sprawdzić bramkarza (Bogatko – dop.red.), który jest właśnie testowany. Musimy podjąć decyzję czy pracujemy z nim, czy nie – bo mamy do dyspozycji jeszcze czterech innych bramkarzy. Dzisiaj moi obrońcy Paweł Mucha , Mariusz Armonaitjs oraz Adam Tomaszewski troszkę przespali spotkanie, zwłaszcza pierwsze 45 minut. W drugiej połowie było już zdecydowanie lepiej. Dobrze zaprezentował się Norbert Pietryszen, który zastąpił Tomaszewskiego.
źródło: własne
|
|
|