Bardzo krótki będzie tegoroczny sezon halowy Moniki Pyrek. Wicemistrzyni świata zaplanowała tylko trzy starty pod dachem - wszystkie w ciągu zaledwie tygodnia. Tyczkarka MKL Szczecin rozpocznie występy 10 lutego w mitingu Siergieja Bubki w Doniecku. Cztery dni później wystartuje w zawodach Pedros Cup w Bydgoszczy, a 17 lutego bronić będzie tytułu mistrza Polski w Spale.
Monika Pyrek po zakończeniu sezonu letniego długo leczyła kontuzję stawu skokowego. Po zabiegu ortopedycznym i rehabilitacji wznowiła treningi dopiero w grudniu na zgrupowaniu w Spale. Z tego też powodu zdecydowała się ograniczyć kalendarz startów. Tyczkarka zrezygnowała m. in. z występu na halowych mistrzostwach Europy. Tym bardziej emocjonująco z zapowiadają się dwa lutowe mityngi z udziałem Pyrek.
W sezonie zimowym tylko w Doniecku i Bydgoszczy dojedzie bowiem do jej bezpośredniej rywalizacji z najlepszymi tyczkarkami na świecie - Jeleną Isinbajewą i powracającą na sportowe areny po kontuzji Anną Rogowską. Isinbajewa podobnie jak Pyrek zapowiedziała, że nie wystartuje w halowych mistrzostwach Europy. Kibiców zainteresowanych obejrzeniem na żywo konkursu z udziałem trzech wspaniałych tyczkarek informujemy, że w bydgoskiej hali Łucznika prowadzona jest już sprzedaż biletów na miting Pedros Cup (14 lutego). Wejściówki kosztują zaledwie 16 złotych. Monika Pyrek przebywa obecnie na kolejnym obozie w niemieckim ośrodku Kienbaum. Pod okiem trenera Wiaczesława Kaliniczenki skupia się tam na doskonaleniu techniki skoków i ćwiczeniach gimnastycznych.
źródło: Kurier Szczeciński, (woj)
|
|