Kilka dni temu Robert Śliwiński, najlepszy strzelec poprzedniego sezonu w IV lidze, odszedł z Energetyka. Popularny 'Śliwa' podpisał 2-letni kontrakt z Regą Trzebiatów. Rozmowę z piłkarzem przeprowadził Kamil Miler z Gazety Gryfińskiej.
To już definitywnie Rega Trzebiatów? - Niekoniecznie. Może się coś zmienić jeśli zgłoszą się do mnie kluby z wyższej półki. Masz taki zapis w umowie? - To umowa dżentelmeńska między mną a prezesem Regi. Dlaczego nie zostałeś w Energetyku? W Trzebiatowie dostałeś lepsze warunki finansowe? - Po prostu dostałem lepszą ofertę. Nie mówię, że w Energetyku oferta była zła, bo rozmawiałem z prezesem Hipszem i zaproponowano mi dobre warunki, jednak Rega je przebiła.
Kwestia twojego przejścia rozbiła się tylko o sprawy finansowe, czy też sportowe?
- O sprawy sportowe też. Prezes Regi zapewnił mnie, że jego klub w tym sezonie bardzo chce awansować do drugiej ligi. Przychodzi kilku nowych, naprawdę dobrych zawodników. Przekonało cię też to, że trenerem Regi będzie Marek Minwkitz? - To, że jest znajomy trener, na pewno świadczy o tym, że po przejściu do Regi będę się lepiej czuł. Łatwiej będzie się można zaaklimatyzować w drużynie. Wywalczyłeś awans z Energetykiem. Nie żal odchodzić w takim momencie? - Pewnie, że jest żal. Ale cóż, takie jest życie piłkarza. Choć może nie piłkarza, a kopacza, bo trzecia liga to nie jest jeszcze wielka piłka. Trudno, ale takie są realia, że odchodzę z Energetyka i będę grał w Redze. Przeprowadzasz się do Trzebiatowa? - Najprawdopodobniej tak. Dostałem możliwość mieszkania w Trzebiatowie. Kiedyś grałeś na zapleczu ekstraklasy, choć nie do końca ta przygoda zakończyła się dla ciebie dobrze. Co prawda z trzeciej ligi do pierwszej jest daleko, ale przejście do ambitnej i bogatej Regi to krok na przód. Wyciągniesz wnioski z lekcji w Pogoni Szczecin? - Na pewno tak. Człowiek uczy się na błędach. Nauczyłem się kilku rzeczy. Dodatkowo motywuje mnie to, że będą grali tam naprawdę dobrzy zawodnicy, jak na trzecią ligę. Liczysz na to, że wybijesz się z Regi wyżej? - Szansę na to ma „Kosa” z Energetyka. Co do mnie, to skupiam się na razie na grze w trzeciej lidze. A co będzie dalej? Jeśli będzie to udany sezon i strzeliłbym tyle bramek co w poprzednim sezonie w Energetyku, to kto wie. Najważniejsze dla mnie jednak będą wygrane mojego nowego zespołu. Po twoim odejściu Energetyk może mieć problem ze zdobywaniem bramek, bo przecież zdobyłeś ich w ostatnim sezonie aż 30. Gryfiński zespół poradzi sobie z tym problemem i utrzyma się w lidze? - Myślę, że Energetyk sobie z tym spokojnie poradzi. Jest młody Kamil Kutasiewicz, który bez problemu może zająć moje miejsce. Ponadto trener Jucha może ściągnąć jakiegoś wartościowego zawodnika i myślę, że tak zrobi. Życzę jak najlepiej Energetykowi. Jest szansa na to, że wrócisz do Energetyka? - Szansa zawsze jest. Miło by było jeszcze tu wrócić i pograć. Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim kibicom Energetyka, jak i prezesowi klubu, za stworzenie dobrych warunków do gry. Dziękuję także Dariuszowi Ludwiczakowi, który mi pomógł w ostatnim sezonie.
źródło: Gazeta Gryfińska / własne
|
|