O finansowych problemach Łącznościowca, który prowadzi seniorską drużynę kobiet (ekstraklasa) i mężczyzn (I liga) mówiło się i pisało już od bardzo dawna. Nie jest tajemnicą poliszynela, że klub utrzymuje się głównie dzięki strategicznemu sponsorowi Poczcie Polskiej, skromnym dotacją z Urzędu Miasta oraz z funkcjonowania hotelu Maxim. Te pozyskane środki nie wystarczają jednak, aby dziewczyny skutecznie włączyły się w walkę o Mistrzostwo Polski, ale także w utrzymaniu obecnego poziomu sportowego. O czym informowała Gazeta Wyborcza. O innych sponsorach jest jak na lekarstwo, a szkoda bo to bardzo widowiskowy sport, a drużyna sklasyfikowana jest najwyżej z gier zespołowych w naszym regionie. Wyjątkiem potwierdzającym regułę, jest piekarnia Asprod, która od rundy wiosennej wspomogła dziewczyny kupując im stroje i dresy.
– Fajnie, że są ludzi, którzy chcą nam pomóc. Będziemy robić wszystko, aby swoją grą zachęcić więcej osób, aby nam pomogły – mówi Monika Andrzejewska, zawodniczka Łącznościowca. – My pomagamy z potrzeby serca, a nie z kalkulacji sponsorskiej, na większą pomoc nas po prostu nie stać – mówi wiceprezes Asprodu Włodzimierz Augustyniak, który przyznaje, że jest to fantastyczny nośnik reklamowy. Teraz będzie jeszcze lepszy bo Polski Związek Piłki Ręcznej podpisał umowę z TVP Sport o transmisjach szczypiorniaka na antenie. Również w regionalnej telewizji powinniśmy oglądać całe retransmisje spotkań Łącznościowca. Miejmy nadzieję, że działacze klubu wykorzystają tą szansę i przygotują specjalne oferty reklamowe dla firm, zarówno dla tych dużych jak i tych małych. Bo szkoda, aby szczeciński szczypiorniak zniknął z mapy Polski.
źródło: własne
|
|