![]() Zespoły Spójni i AZS-u Radex Szczecin stworzyły w finale wspaniałe widowisko. Po dotkliwej porażce z pierwszym meczu na własnym parkiecie nadal wierzył Pan w końcowy sukces? - Tak, wiedziałem, że chłopcy potrafią grać. Coś ich zablokowało, za bardzo chcieli. Nawet oglądając film po meczu widziałem jak rzucali, ręka była usztywniona, była blokada psychiczna. Tak naprawdę to ostatnie półtora tygodnia to była już tylko praca nad zlikwidowaniem tej blokady.
Emocje po sezonie już opadły, czas jednak myśleć o kolejnych rozgrywkach. Wiadomo już, czy bohaterowie sezonu 2008/09 pozostaną w klubie?
-Mam taką zasadę, nie wdaję się w spekulacje medialne póki nie mam podpisanych kontraktów. W tej chwili jesteśmy w fazie podpisywania kontraktów, kiedy ją zakończymy oczywiście zostaną o tym poinformowane media. Jedyne co mogę zapewnić, to że zdecydowana większość drużyny, a w zasadzie cały zespół wyraża chęć dalszego grania w Spójni. (…) Po wywalczonym awansie zgłasza się wielu zawodników, którzy chcieliby reprezentować nasze barwy, część z nich z doświadczeniem z ekstraklasy. Mogę zdradzić, że prowadzimy rozmowy z czterema zawodnikami o znanych nazwiskach i z doświadczeniem w grze w PLK. Dwóch z nich znajdzie się w składzie Spójni, nazwisk oczywiście nie mogę jeszcze zdradzić. Tak jak Grzegorz Terlikowski tak również Jerzy Koszuta grał w Spójni na zasadzie wypożyczenia. Czy klub prowadzi negocjacje z Sokołem Łańcut w sprawie wykupienia popularnego “Jerry'ego”? - To są takie spekulacje medialne, mogę jednak powiedzieć, że Jurek będzie nadal grał w Spójni. Finałowy rywal Spójni, AZS Radex Szczecin, złożył w PZKosz. wniosek o przyznanie “dzikiej karty” uprawniającej do gry w przyszłym sezonie na zapleczu ekstraklasy. Jaki jest Pana stosunek do takiej formy awansu? - Ja jestem ogólnie dużym przeciwnikiem “dzikich kart”. Po pierwszym meczu, który przegraliśmy ze Szczecinem zapytano mnie, czy biorę pod uwagę zakup “dzikiej karty”. Odpowiedziałem, że jestem jej przeciwnikiem. Nie wiem jakbym się zachował, gdybyśmy przegrali finał, ale mój stosunek do nich jest negatywny. Wiem, że odpowiednie wnioski złożyło pięć zespołów, wolne jest jednak tylko jedno miejsce. Czekamy teraz na decyzje Zarządu PZKosz., nie wiem jakie one będą, czy I liga zostanie powiększona do 18 zespołów, czy może powstaną dwie konferencje i I liga będzie liczyła 20-22 zespoły. Doceniam pewne zabiegi, wartość, szczególnie Szczecina, ale też Radomia, gdzie wyłożono duże pieniądze, włożono wielką pracę trenerów, działaczy, zawodników. Osobiście chciałbym, żeby Szczecin był w I lidze, ale czy w taki sposób to nie ode mnie zależy. Zobaczymy jak to będzie. Jak będą wyglądały przygotowania Spójni do sezonu 2009/10? - Mamy dość szczegółowy plan przygotowań. 10. sierpnia umówiliśmy się na rozpoczęcie sezonu, następnie 17. sierpnia rozpoczniemy dziesięciodniowy obóz przygotowawczy, prawdopodobnie zorganizowany on zostanie na miejscu, w Stargardzie. W tej chwili mamy takie warunki w Stargardzie, tj. mamy salę, i to nie jedną do dyspozycji, mamy gabinety odnowy, basen, mamy do dyspozycji boiska LKS Pomorze i Błękitnych Stargard, mamy lasy, jeziora w okolicy nie widzę więc sensu, żeby wyjeżdżać. Będzie to jednak solidny i bardzo pracowity obóz. Następnie zaczyna się seria spotkań sparingowych. Już teraz wiemy, że będziemy grali z Zastalem (Zielona Góra-przyp. red.) oraz innymi, również mocnymi przeciwnikami. Jeszcze za wcześnie na szczegóły, nie wszystkie zespoły są już gotowe na takie rozmowy, ale kontakty już mamy nawiązane i sparować z nami chcą zarówno kluby z II, I ligi jak również z ekstraklasy. Wiemy, że na ok. tydzień, może 10 dni przed inauguracją sezonu, która nastąpi 3. października, zorganizowana będzie tradycyjna prezentacja zespołu powiązana prawdopodobnie ze skromnymi, ale ładnymi obchodami 60-lecia istnienia klubu. Mam też zapewnienie, że zagramy bardzo atrakcyjny mecz. Trzy dni temu byłem we Włocławku, rozmawiałem z prezesem Anwilu, zostałem bardzo mile przyjęty i otrzymałem zapewnienie, że zagramy w Stargardzie sparing, do którego Anwil przystąpi w pełnym składzie. Dla kibiców, szczególnie tych pamiętających rywalizację Spójni z Anwilem z ekstraklasie takie spotkanie to wyjątkowy kąsek... - Tak, moja wizyta na zaproszenie prezesa Anwilu, Pana Zbyszka Polatowskiego była bardzo miła, była też bardzo owocna. Nawiązaliśmy wiele kontaktów, chcemy współpracować ze sobą dalej, pewnie też pojedziemy do Włocławka na sparingi. Wygląda na to, że będziemy bardzo fajnie współpracować, być może również na niwie sportowej, choć tutaj daliśmy sobie jeszcze troszkę czasu. Cały wywiad z Markiem Kisio
źródło: Paweł Majchrzak
|
|