Grająca dziś w zachodniopomorskiej B-klasie drużyna powstała w styczniu 2003 roku, kiedy Pogoń pierwszoligowa chyliła się ku upadkowi. Na debiut ligowy Nowa czekała jednak aż do sierpnia ubiegłego roku.
Fenomen Pogoni Nowej W sezonie 2002/03 z finansowania Portowców wycofał się ówczesny właściciel - Les Gondor, co zaowocowało spadkiem klubu, i to z hukiem, do drugiej ligi. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięli kibice. Najpierw utworzyli stowarzyszenie Pogoń Walcząca, aż wreszcie Pogoń Nowa, której Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej przyznał miejsce w czwartej lidze.
Ratunek z Piotrkowa
Przed startem kolejnego sezonu do Szczecina zawitał Antoni Ptak, który szybko doszedł do porozumienia z władzami miasta, przejął tonący w długach klub i przeniósł do Szczecina Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Nowy twór - pod nazwą Pogoń - wystartował w drugiej lidze, a w czwartej znalazły się rezerwy morskiego klubu. W ten sposób Pogoń Nowa zniknęła z ligi, zanim się w niej pojawiła. Rok 2006 przyniósł impuls do odrodzenia się Nowej na arenie ligowej. jej założyciel i prezes - Rafał Chlasta - postanowił zgłosić klub do rozgrywek. - Jako kibice postanowiliśmy wytrącić władzom klubu argument, że bez nich nie będzie futbolu w Szczecinie - mówi Chlasta, który jest jednocześnie członkiem rady nadzorczej Pogoni SSA. - Nie godziliśmy się na wywiezienie drużyny do Gutowa, a chcieliśmy także dać możliwość rozwoju piłkarzom z regionu. Nieugięty pozostał jednak ZZPN, który wy-dał zgodę na grę klubu tylko w B-klasie. Sukcesem Pogoni Nowej było natomiast zgromadzenie wokół zespołu grupy sponsorów, dzięki którym możliwe jest jego istnienie. - Kadra szkoleniowa i księgowość nie pracuje u nas za darmo - mówi prezes Chlasta. Fani dają dowody, że identyfikują się z klubem. Na premierowym meczu na bocznym boisku Pogoni, jej młodsza siostra pokonała Podlesie Sowno 6:1 w obecności aż dwóch i pół tysiąca widzów! Taka frekwencja utrzymywała się przez całą rundę jesienną, a oprawa spotkań była godna ekstraklasy. Zupełnie inaczej niż na stadionie imienia Floriana Krygiera, gdzie kibice w ramach protestu przeciwko polityce Antoniego Ptaka nie wywieszali klubowych flag. - Nie próbujemy podzielić fanów - zapewnia Chlasta. - Sam również jeżdżę na mecze pierwszoligowej Pogoni, podobnie jak kibice, którzy przychodzą na naszą B-klasę. Stanowimy jedną całość. Pogoń i Nowa Trenerem Nowej jest 24-letni Krzysztof Sobieszczuk - grał w piłkę w juniorskich drużynach Pogoni, ale szybko zdecydował się na pracę szkoleniową. Na koncie ma staż w Sparcie Praga, a teraz będzie podpatrywać pracę Czesława Michniewicza w Zagłębiu Lubin. Najbardziej znanymi postaciami Pogoni Nowej są jednak piłkarze - Grzegorz Matlak i Dariusz Adamczuk. Pierwszy zbuntował się latem przeciwko trenowaniu poza Szczecinem i odszedł z Pogonipierwszoligowej: - Postanowiłem dać sobie pół roku na sprawdzenie się w roli piłkarskiego działacza - mówi. - Poza grą, zajmuję się także sprawami organizacyjnymi. Z tej mąki będzie chleb, nie zatrzymamy się! - To dobrze, że w Szczecinie powstał kolejny klub, w którym szkoli się młodzież - mówi Krzysztof Waszak, prezes Pogoni SSA. - Dlaczego jednak zgłaszając zespół do rozgrywek nadaje się mu nazwę nawiązującą do pierwszoligowca i żąda się od nas udostępnienia bazy? Nowa korzysta z naszych boisk i szatni. jednak nie powinno się zgłaszać drużyny, nie mając do tego odpowiednich warunków, a potem wymuszać na nas ustępstwa. My nie likwidujemy Pogoni SSA, więc to nieco inna sytuacja niż choćby w Katowicach, gdzie też kibice uratowali klub. Piłkarze z regionu mają szansę na grę w naszych barwach, ale pod warunkiem prezentowania odpowiedniej klasy. Pewni awansu Pogoń Nowa na półmetku rozgrywek zdecydowanie przewodzi swojej grupie - 9 zwycięstw i jeden remis. Jest pewniakiem do awansu i jeśli udawałoby się jej co rok zmieniać klasę rozgrywkową, w ekstraklasie pojawi się za siedem lat. Na taki właśnie okres umowę z klubem podpisała firma Zina, dostarczająca sprzęt. Mówi Adamczuk: - Na razie myślimy o nadchodzącej rundzie. Chcemy zakończyć ją bez porażki - dla kibiców. Oni stwarzają tak gorącą atmosferę, jakiej doświadczałem grając w Glasgow Rangers. A teraz to przecież tylko B-klasa. jednak tylko na razie! .
źródło: Piłka Nożna/ Michał Sarosiek / P
|
|