Juniorzy Starsi Pogoni Szczecin pokonali na wyjeździe Darzbór Szczecinek i tym samym zapewnili sobie zwycięstwo w Lidze Wojewódzkiej. Teraz podopieczni Piotra Rabe mogą zacząć myśleć o barażach, które czekają ich po zakończeniu sezonu. Od pierwszego gwizdka arbitra granatowo-bordowi przejęli inicjatywę, którą utrzymali do końca meczu. Gospodarze nie zaskoczyli Dumy Pomorza niczym specjalnym, a spotkanie to samo w sobie było dosyć monotonne. Podopieczni trenera Rabe zagrali dziś słabiej niż od nich oczekiwano. Co było powodem słabszej dyspozycji?
- Trudno powiedzieć. Może to, że musieliśmy wcześnie wstać z łożka albo po prostu myślami byliśmy w innym miejscu, bo chcieliśmy skończyć już ligę i zacząć przygotowania do baraży. To jednak marne usprawiedliwienie - próbował tłumaczyć po meczu zespół Damian Frąnkowski.

Po pierwszej połowie na boiskowym zegarze widniał wynik 0:1. Zdobywcą bramki dla granatowo-bordowych był Marcin Pietrzak, który zakręcił 'rogala' z rzutu rożnego bezpośrednio do bramki gospodarzy. To tyle, jeśli chodzi o zdobywanie bramek w pierwszej odsłonie meczu i kibicom, którzy zdecydowali się obejrzeć to spotkanie pozostawała tylko nadzieja na to, że drugie 45 minut będzie ciekawsze. Po przerwie Portowcy zagrali lepiej, choć wciąż to nie było to. Głównym mankamentem gry Pogoni JS w dzisiejszym meczu było brak dokładności w podaniach, przez co wiele akcji kończyło się niepowodzeniem. Były jednak też takie, które udało się wykończyć strzałem, a jedną z nich zakończył Marcin Juszczak. Wówczas Portowcy wyszli z kontratakiem, prostopadłe podanie od Frąnkowskiego otrzymał właśnie Juszczak, któremu nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do bramki. Po zdobyciu dwóch goli Pogoń JS trochę 'przysnęła', co pociągnęło za sobą 'kontaktową' bramkę dla Darzboru. Gospodarze przejęli piłkę i szybko wyprowadzili kontrę. Zawodnik miejscowych wyszedł 'sam na sam' z  Jackiem Malanowskim i przerzucił futbolówkę nad ofiarnie interweniującym bramkarzem granatowo-bordowych. Na szczęście młodzi Portowcy nie pozwolili już na więcej gospodarzom, a kropkę nad 'i' postawił Paweł Wojtalak, który pewnie wykorzystał dośrodkowanie Wołyńskiego. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie.

- Jeśli chodzi o cały mecz to w naszym wykonaniu mogło się podobać pierwsze 10 minut drugiej połowy, ale ogólnie zagraliśmy słabo - ocenia 'Franek'
Zwycięzców się jednak nie sądzi, a w tym przypadku liczy się fakt, że mamy mistrza! Do końca pozostają jeszcze 4 kolejki, a Portowcy mogą już zacząć przygotowywać się do baraży o mistrzostwo Polski.
- Cieszymy się, że wygraliśmy ligę i teraz chcemy w spokoju przygotować się do baraży i mamy nadzieje, ze do mistrzostw Polski - dodał na koniec Frąnkowski.

Pogoń Szczecin JS:
Malanowski - Adamczuk, Kurant, Wojtalak, Momot - Frąnkowski, Paszkowski, Pietrzak, Wołyński - Bylicki, Juszczak

źródło: pogonszczecin.info