W meczu pomiędzy drużynami UKS Aqua Team Morzycka Moryń i UKS Chrobrego Lisie Pole rozegranym 25 kwietnia 2009 na stadionie w Witnicy Chojeńskiej padł wynik remisowy 2:2 (1:1). Kibice mogli obejrzeć ciekawe i prowadzone w szybkim tempie widowisko, w którym nie zabrakło zaciętości i sportowej rywalizacji. Obie bramki dla drużyny Morzycka zdobyli zawodnicy będący niejako już ikonami moryńskiej piłki, od lat młodzieńczych związanymi z klubem z Morynia, choć nadal będącymi w dobrej formie i wspierającymi klub - mianowicie P. PIetrzyk i R. Błaszczyszyn.

Mecz zaczął się zgodnie z przewidywaniami, akcje Morzycka prowadzone w szybkim tempie i dużo stałych fragmentów gry pod bramką drużyny Chrobrego. Po jednej z akcji w sytuacji sam na sam znalazł się wspomniany wcześniej napastnik Morzycka R. Błaszczyszyn jednak posłał piłkę prosto w bramkarza Chrobrego. Mijał czas i goście z Lisiego Pola znajdowali się w coraz lepszych sytuacjach mimo, że to drużyna Morzycka częściej gościła pod bramką gości z Lisiego Pola. Warto wspomnieć jeszcze o sytuacji, której nie wykorzystał G. Pawlak napastnik Morzycka, który przelobował bramkarza będąc w sytuacji sam na sam, jednak piłka odbiła się jedynie od słupka i wróciła na pole gry. Czego nie wykorzystali zawodnicy z drużyny gospodarzy bezlitośnie wykorzystali goście z Lisiego Pola. Piłka trafia do nieobstawionego w polu karnym zawodnika, a ten po dokładnym przyjęciu piłki płaskim strzałem strzela wobec bezradnego w tej sytuacji R. Chrzanowskiego - bramkarza drużyny Morzycka. Jest niespodziewanie 0:1 dla gości. Morale drużyny z Morynia nieco opadły, a goście złapali wiatr w żagle, jednak nie trwało to długo. Po kilku chwilach akcja Błaszczyszyna, włączenie się pomocnika P.Pietrzyka i strzał po ziemi doprowadza do stanu 1:1. Na tym kończy się pierwsza połowa emocjonującego meczu.

Po zmianie stron Morzycko atakowało. Na efekty kibice nie czekali długo. Po silnym wrzucie z autu przez J.Kunkla i dość przypadkowej asyście obrońcy z Lisiego Pola nieobstawiony R. Błaszczyszyn strzałem głową do pustej bramki daje prowadzenie dla Morzycka i jest 2:1. Czas mijał i wydawało się, że skromne zwycięstwo uda się utrzymać do końca meczu. Zwłąszcza, że znakomite sutuacje raz po raz marnowali Pawlak i Głos - napastnicy Morzycka. Niestety tak się nie stało. Jedna z akcji gości piłka znajduje się na prawej stronie zawodnik przedziera sie prawą stroną przy lini bocznej mijajac zawodników z Morynia i ku rozpaczy kibiców z Morynia doprowadza do remisu. Desperackie ataki całej drużyny Morzycka, łącznie z obrońcami nie dały efektów. Morzycko straciło cenne 2 punkty, które w walce o awans mogą odegrać kluczową rolę.

Podsumowując spotkanie można powiedzieć, że zawodnicy zadbali o poziom sportowy widowiska i zaangażowaniem dali dla kibiców obejrzeć miłe dla oka spotkanie. Szkoda, że nie udało się zdobyć kompletu punktów dla drużyny Morzycka, ale że piłka nożna jest grą nieprzewidywalną wiadomo nie od dziś. Kolejny mecz Morzycko rozegra także u siebie na stadionie w Witnicy w najbliższą sobote, a przeciwnikiem będzie Pomorzanin Cychry.

źródło: www.morzyckomoryn.pl /własne