'Jesteśmy dumni' - mimo porażki z Energą Czarnymi Słupsk kibice Kotwicy wychwalali dziś swój zespół. Podopieczni Sebastiana Machowskiego w drugim meczu ćwierćfinału play-off ulegli rywalom 82:87 (20:21, 23:22, 14:21, 25:23) i w walce o półfinał remisują 1:1. W końcówce po prostu zabrakło sił...
Wczoraj Kotwica pokonała Czarnych grając praktycznie siedmioma zawodnikami. Nic dziwnego, że przed dzisiejszym spotkaniem kibice obawiali się o kondycję naszych koszykarzy. Okazało się, że obawy były słuszne. Patrząc na grę naszego zespołu było wyraźnie widać, że większość zawodników w czwartej kwarcie nie miała już siły. Mimo to kołobrzeżanie walczyli pozostawiając po sobie bardzo dobre wrażenie.

Dzisiejszy mecz rozpoczął się odwrotnie niż wczorajszy. To słupszczanie objęli prowadzenie 4:0, szybko zniwelowane przez Kotwicę. Po pierwszej wyrównanej kwarcie goście prowadzili 21:20. Druga kwarta rozpoczęła się od 'trójki' Pawła Kikowskiego, na którą natychmiast w ten sam sposób odpowiedział Paweł Malesa. Dalsze minuty to była koncertowa gra gospodarzy, którzy szybko osiągnęli ośmiopunktową przewagę. Niestety dla Kotwicy w końcówce tej części Czarni zaczęli odrabiać straty, a po rzucie za trzy punkty Mantasa Cesnauskisa w ostatniej sekundzie doprowadzili do remisu 43:43.

W trzeciej kwarcie zmęczenie zawodników Kotwicy było coraz bardziej widoczne, a w dodatku gościom wychodziły niemal wszystkie akcje. Tą część wygrali siedmioma punktami, jednak nadzieja nadal pozostała w sercach kibiców. Ci dzielnie wspierali naszą drużynę wtedy, gdy ona tego najbardziej potrzebowała. Czarni w czwarte kwarcie prowadzili już różnicą 14 punktów, jednak doping kibiców i resztki wykrzesanych sił pozwoliły gospodarzom odrobić niemal całe straty. Przy stanie 81:84 tylko raz z rzutów wolnych trafił Kevin Hamilton, a chwilę później swoje obie próby z drugiej strony boiska wykorzystał Demetric Bennett. Do końca pozostało jeszcze kilka sekund, ale zawodnikom Kotwicy nie udało się już zdobyć punktu. Ostatecznie po celnym rzucie wolnym kapitana Czarnych Marcina Sroki słupszczanie wygrali 87:82.

Teraz nasz zespół czekają dwa mecze w Słupsku, w środę i w czwartek. Widząc, jak kondycyjnie przygotowani są nasi zawodnicy, praktycznie tylko zwycięstwo w pierwszym meczu daje Kotwicy nadzieję na awans do półfinału. Zadaniem sztabu szkoleniowego będzie przygotowanie zespołu do jak najlepszych występów na wyjeździe. Jedno wiemy. Woli walki nie zabraknie, ale czy starczy sił?

Kotwica: K.Hamilton 23 (4), P.Kikowski 17 (3), T.Cielebąk 14 (3), D.Przybyszewski 11 (1), P.Stelmach 11 (1), S.Barrett 6 (1), D.Bręk 0, S.Rduch 0.
Czarni: C.Booker 17, M.Cesnauskis 16 (3), D.Bennett 15 (2), P.Malesa 9 (3), A.Burks 9 (1), B.Bakić 8 (2), P.Leończyk 7, M.Sroka 6 (1), M.Kedzo 0, O.Barlett 0.

źródło: e-kg.pl